No niestety. Ci, którzy współtworzyli historię Kępna przez setki lat dziś są zapomniani. Też się dziwię, że przez tych już ładnych kilka lat istnienia Socjum, fotografii Żydów kępińskich w zasadzie tu nie ma.
A odnośnie Chasydów, to spotykało się ich raczej w Galicji, a nie w Kępnie. Parę lat temu widziałem takiego gościa, skądinąd rabina, na Ukrainie (tereny dawnej Galicji). Ta tradycja wciąż tam istnieje, bo wielu Żydów jakimś cudem ocalało tam z holocaustu, ich resztek nie wygnano w 1968, a ich możliwości emigracji były tam bliskie zero.
pewna kępnianka opowiadała o pięknych serwisach obiadowych, które jej mama dostała od kępińskich żydów. Każdego roku w okolicach Bożego Narodzenia żydowscy kupcy, dokonywali "podliczenia" i proporcjonalnie do dokonanych danym roku w ich sklepie zakupów mieszkańcy Kępna otrzymywali upominki. Jak mówiła opłacało się brać "na zeszyt".