Panie Janek to jest strona dla pasjonatow historii okolic Kępna i nie musi spelniac wymogow pracy naukowej. Gdyby przyjąć Panską logikę to większość zdjęć nie mialaby prawa się ukazać, bo przekazy rodzinne nie spelniają wymogow intersubiektywnej sprawdzalności.
Stefan Matysiak we wspomnieniach Zdarzyło się w Siemianicachhttps://www.kepno...o_id=32982 określił ją jako warsztat kołodziejsko-stolarski, gdzie wszystkie prace w latach 30. wykonywano ręcznie. „... Majster [kuźni] Rybak, wspólnie ze „stelmachem”, majstrem Ludwikiem Liebnerem, potrafili zbudować np. ogumioną platformę, czy wykonać w całości bryczkę, a nawet luksusowy pojazd konny, czego jak pamiętam dokonali niejednokrotnie...” (s. 32).
Widoczna na zdjęciu u sufitu żarówka zasilana była napięciem stałym 220 woltów. Źródłem energii elektrycznej wówczas w Siemianicach była „dynamomaszyna” (czytaj: prądnica prądu stałego).
Prądnica oraz sieczkarnia i pompa wody, podczas jesienno-zimowej kampanii w gorzelni, były napędzane maszyną parową, a po zakończeniu kampanii, gdy remontowano kocioł parowy, do napędu ich służył stacjonarny średnioprężny silnik spalinowy, zdemontowany z ciągnika https://de.wikipe...8-crop.jpg. Napięcie z „dynama” w dzień ładowało baterię szklanych akumulatorów ołowiowych, mieszczącą się w ziejącej kwasem akumulatorni, a wieczorem zaś bateria zasilała instalacje oświetleniowe dla zabudowań majątkowych, pałacu, budynku dyrektora i chyba probostwa (s. 39-40).