Z blachy? A dlaczego nie pokryty gontem? Dziwne to. A jeżeli chodzi o ochronę konserwatorską, to jest tak dzisiaj. Jutro można to zmienić i pobudować halę albo dworskie czworaki zwane obecnie szeregowcami. Znam różne przypadki i to właśnie są wyczyny tych wychwalonych stolarzy.
Oczywiście, że są potrzebne. Przyznasz jednak, że dach z blachy nijak tutaj nie pasuje.
Po drugie, teren jest na pewno objęty ochroną konserwatorską i powstanie zakładu stolarskiego bezpośrednio przy Pólku jest niemożliwe.
Po trzecie - dzięki zakładom stolarskim w Powiecie Kępińskim mamy więcej, niż możemy się spodziewać.
Dominik Makosch - myślę, że te ubikacje są potrzebne aby ludzie nie musieli chodzić w krzaki lub kukurydzę. Mam nadzieję, że budyneczek zostanie tak wykończony, że nie będzie się "gryzł" z pozostałą zabudową. A co do stolarni, to wcale bym się nie zdziwił jak by jakiś nowobogacki kupił kawałek ziemi po sąsiedzku kościoła i pobudował na nim stolarnię, tapicernię lub coś podobnego. Dla nich "spieprzenie" krajobrazu nie ma najmniejszego znaczenia. W okolicach Kępna jest wiele takich przypadków. Oby tak nigdy się nie stało.
angru4 - nie rozumiem Twojej wypowiedzi - ale czy po pierwsze: nie wydaje Ci się, że krajobraz wokół Pólka jest nie zmieniony od jakichś 300 lat? Drugie pytanie - czy ten "kibel" nie zmieni krajobrazu? Trzecie pytanie - czy myślisz, że ktoś by wybudował wokół Pólka jakąś stolarnię?
Do meine Freund Bralin - szkoda, że dach nie z gontu - to by nawet wzmacniało architektonicznie to miejsce, a tak to lichy Licheń nam się robi.
Dach już jest częściowo pokryty blachą. Z daleka nieco gont przypomina, ale podbitka od spodu plastikowa, bodajże w brązie. Ściany mają być obite drewnem. Szczegółów jednak nie znam.