Antoni Gabriel dzis by raczej nie zaszalał. O jego zamierzeniach szybko by się dowiedzieli urzędnicy z UG Bralin lub ze Starostwa w Kępnie. Na pewno nie dostałby "zezwolenia na budowę" lub czegoś w tym rodzaju. Sam lot byłby wg. urzędników nielegalny. Gdyby się jednak udał to Pan Gabriel przez trzy dni, jako bohater nie schodziłby z ramówki TVN 24. Ale gdyby skończył się nieszczęściem to winne pewnie by były wszelkie siły nieczyste z "procedurami" na czele.