Lata PRL to były takie śmieszne czasy, że aby móc się jakoś realizować, trzeba było częstokroć przybierać poszycie kameleona. Czasem trzeba było udawać kolejarza, czasem rolnika, czasem jeszcze kogoś innego, a czasem trzeba było nawet udawać, że dogłębnie przeżywa się jakąś żałosną kolejną rocznicę czy inne beznadziejne święto.
Oczywiście wielu powie, iż trzeba być nieugiętym (powiedzą tak zwłaszcza członkowie i sympatycy pewnej partii politycznej). Życie nie jest jednak czarno-białe. Dyskusja na ten temat mogła by zająć całe godziny. Aby się jednak streścić, powiem tyle: patrząc na podobne fotki z okresu Polski Ludowej należy, (przynajmniej ja tak sądzę) zastosować po prostu wyrozumiały uśmiech. Na szczęście, dziś mamy wolność słowa i podobne dylematy moralne są czysto teoretyczne.