Jan Graf. Zdjęcie pochodzi sprzed I wojny światowej.
Jan Graf, mój kolejny pradziadek urodził się w Przygodzicach, w 1875r., mieszkał m.in w Myjomicach, Kuźnicy Bobrowskiej. Ostatecznie zamieszkał na Smardzach. Zmarł w 1941r. Pochowany na cmentarzu w Laskach. Nie wiem kiedy był w wojsku. Poproszę o wszelkie informacje jak wyglądała służba w wojskach cesarskich. Ile lat trwała, w jakim wieku był pobór etc.
Tak na szybko ---> http://www.armianiemiecka.tpf.pl/index.html
plus
"Wujek Google" :
"Ogólny pobór do armii pruskiej wprowadzono ustawą o obowiązku służby wojskowej z 3 września 1814 roku. Służba w jednostkach liniowych piechoty trwała 3 lata. Koło roku 1900 została skrócona do 2 lat z wyjątkiem konnicy i marynarki, gdzie służyło się jak dawniej.
Służbie wojskowej podlegał każdy poddany Rzeszy Niemieckiej pomiędzy 17 a 45 rokiem życia. Każdy dwudziestolatek miał obowiązek stawić się przed komisją poborową. Kandydat uznany za zdolnego do służby losował przydział pułku. Natomiast osoby niezdatne z powodu niedostatecznych kwalifikacji fizycznych były zwalniany.Dyskwalifikował kandydatów wzrost poniżej 5 stóp, czyli 157 centymetrów. Natomiast do gwardii rekrutowano mężczyzn o proporcjonalnej budowie ciała i wzroście powyżej 170 centymetrów, ze zdolnościami przywódczymi, o odpowiednich walorach psychicznych i fizycznych. W oddziałach gwardyjskich huzarów rekruci musieli mieć co najmniej 167 cm, natomiast jegrzy (zwiad) i strzelcy od 154 do 175 cm. Z kolei od kandydatów na kawalerzystów wymagano umiejętności obchodzenia się z końmi, lekkiej budowy ciała oraz wzrostu między 157 cm (huzarzy) a 175 cm dla pozostałej jazdy. Do taborów przyjmowano natomiast mężczyzn silnych, obeznanych z opieką nad końmi, z cechami przywódczymi i potrafiących logicznie myśleć. Artyleria potrzebowała mężczyzn zdolnych do obsługi broni o wzroście pomiędzy 162 a 175 cm. Pionierzy (saperzy) musieli wykazać się cechami umożliwiającymi im wytężoną pracą w różnych warunkach zewnętrznych oraz zaliczyć wstępne szkolenie, wzrostu co najmniej 157 cm. Do szwadronów kolejowych przyjmowano rekrutów, którzy nie byli daltonistami, a szczególnie potrafili rozróżnić kolor: czerwony, zielony i biały.
Rozglądam się za informacjami. Dopiero w ubiegłym tygodniu potwierdziłem że to mój pradziadek u jedynego żyjącego jego syna, brata mojego dziadka. Pradziadek był w wojsku ale na pewno przed wojną.Zdjęcie było baaardzo zniszczone, wklejone do albumu mojej babci. Zaniosłem je do specjalisty od retuszu i tyle się dało odzyskać. Pozdrawiam