I na koniec ode mnie bonusik. Kilkoro małych aniołków ktoś bardzo dawno temu namalował na ścianie starej kaplicy, na starym cmentarzu w Trzcinicy. Cmentarz zarósł i zasłonił kaplicę, ludzie zapomnieli o aniołkach więc aniołki zaczęły odpadać od tynku zapomnianej kaplicy. Został tylko jeden. Zmęczony, nadgryziony zębem czasu dalej spogląda ze spokojem w niebo, bo miał nadzieję, że kiedyś ktoś go odnajdzie i ucieszy się jego widokiem. Ten dzień nadszedł i aniołek wydostał się z tej zapomnianej kaplicy i przyleciał do nas. To dzięki Socjum, dzięki Wam, aniołki mogą na nowo żyć wśród nas za co Wam serdecznie dziękuję ja :)
Piękne to co napisałeś zimek, ale nie musisz być tak skromny mój ulubiony roczniku Tak naprawdę dzięki "wrażliwości" Twojego oka mogę (możemy) oglądać tego aniołka, bo na akcji jakoś nie było okazji. Także Tobie wielkie dzięki