CZy dalej ten browar istnieje ? bo piwo z mięsem jest daniem co wolno spożywać nawet w parku nie podpadając aktualnej prohibicji w kraju
A ten eksport był pewnie poza granice powiatu ....
To musiała być, albo czysta marki "Czysta", albo "Żytnia", ewentualnie "Vistula", zwana też "karbidówą".
A wracając do browaru, to było tu gdzieś taka wzmianka w przedwojennych wycinkach prasowych, że miał on już plajtować. Najwyraźniej władza ludowa po 1945 postawiła jednak na "napój dla mas", i przedłużyła egzystencję firmy o kolejnych kilkadziesiąt lat.
Hmmm, Panrysio, opowieść istotnie godna młodości chmurnej. Części myszy i szczurów faktycznie za czasów PRL-u się zdarzały w ówczesnych wyrobach przemysłu piwowarskiego. Znam to tylko z opowieści, bo degustację rozpocząłem już w czasach mniej odległych. Faktem jest, że wyroby z Krotoszyna miały złą sławę i sięgano po nie w ostateczności (vide: mój drugi wpis). Ciekawość moją wzbudza jedna rzecz Panrysio: czy sięgając wstecz pamięcią przypomniałbyś sobie jakiej marki była ta "czysta"? Pytanie chyba niezbyt kłopotliwe, bo wyboru zbyt wielkiego wtedy nie było.