Jestem ze Trzcinicy i ostatnio zaciekawiła mnie historia z cmentarza Ewangelickiego. Nie pamiętam dokładnie w którym to było roku, ja miałam wtedy około 12 lat i nie bardzo pamiętam, ale zastanawiam się jak to wtedy było z tym rzekomym znalezieniem zwłok, pamiętam tez, ze było sporo wypadków w tym czasie. Czy wie ktoś cos może na ten temat jak to faktycznie było?
W 2005 znaleźli w w kaplicy zmumifikowane ciało kobiety. Policja uznała sprawę za profanację grobu. Zaczęły się pojawiać doniesienia o kobiecie stojącej przy bramie cmentarza. Potem zaczeły się wypadki w końcu ktoś stwierdził że nic się nie da
zrobić dopóki nie zginie 8 osób. Potem zabetonowali dziurę w tej kaplicy z czasem o sprawie zapomniano.