Wspomnienia Kępna.
|
bonobo |
Dodany dnia 09-11-2014 10:57
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 25-01-2015 17:46 |
|
|
|
sirena32 |
Dodany dnia 09-11-2014 11:07
|
Postów: 388
Data rejestracji: 06.07.10
|
Sirena |
|
|
|
Dominik Makosch |
Dodany dnia 09-11-2014 11:28
|
Postów: 659
Data rejestracji: 29.06.10
|
"Bez jakiegokolwiek wątpienia to właśnie Polskość jest najsmaczniejszą z potraw, problem polega na tym, że jest bardzo często niewłaściwie przyrządzana." |
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 09-11-2014 15:31
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 10-11-2014 12:45 |
|
|
|
sirena32 |
Dodany dnia 09-11-2014 16:49
|
Postów: 388
Data rejestracji: 06.07.10
|
Sirena |
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 10-11-2014 12:30
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 11-11-2014 15:45 |
|
|
|
sirena32 |
Dodany dnia 10-11-2014 13:03
|
Postów: 388
Data rejestracji: 06.07.10
|
Sirena |
|
|
|
slawomir wieczorek |
Dodany dnia 10-11-2014 23:42
|
Postów: 166
Data rejestracji: 29.06.11
|
|
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 25-01-2015 16:03
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 26-01-2015 07:58 |
|
|
|
melon92 |
Dodany dnia 27-01-2015 18:10
|
Postów: 335
Data rejestracji: 10.08.10
|
Nikt nie wyjdzie stąd żywy
No IQ. |
|
|
|
bonobo |
Dodany dnia 22-02-2015 11:28
|
Postów: 83
Data rejestracji: 09.09.10
|
Edytowane przez bonobo dnia 23-02-2015 10:35 |
|
|
|
sirena32 |
Dodany dnia 22-02-2015 11:54
|
Postów: 388
Data rejestracji: 06.07.10
|
Sirena |
|
|
Wspomnienia Kępna.
Fragmenty listów napisanych przez czytelników książki Erinnerungen an Kempen,do jej autora Kurta Ifflaendera.Owi czytelnicy to oczywiście dawni mieszkańcy Kępna.
Dr.H. Troeger pisze: Na stronie 11 swojej książki pisze pan że po ostatnim wielkim pożarze miasta ze świątyn pozostała tylko Synagoga.W mej pamieci jednak, zachował sie fak że pozostał jeszcze stary katolicki schrotholtzkirche.(drewniany kościół z bali drewnianych,ciosanych siekierami).Był on cennym zabytkiem budownictwa drewnianego z póznego średniowiecza.Wiem to równiez ze starej śląskiej książki,która ten kościół obok innych pobliskich drewnianych kościołów uznaje za b. cenny.
Pani Elsa Langer,z domu Kusch pisze: Przypominam sobie także właściciela gospody na dworcu kolejowym pana Kuppe.Dostarczaliśmy mu całe masło z naszej zagrody.Jako dziewczynka zanosiłam mu je chetnie na dworzec.Pan Kuppe,który był wyuczonym kucharzem w dniu urodzin cesarza wystawiał wspaniałe świąteczne jadło.Moja matka wiele lat wspominała te smaki... .Zwyczajowo goście urodzinowego obiadu na strzelnicy u pana Durnick nosili fraki i cylindry. W gorące letnie dni w gospodzie p. Kuppe można bylo dostać wspaniałe waniliowe lody.Wiec rodzinami kepniane wędrowali na osłaniające cieniem dworcowe zabudowania,gdzie panie delektowały sie lodami a panowie wykwintnym ,,Namysłowskim" piwem z browaru p.Haselbacha.
(tak ,tak słynne piwa Haselbach mają związek z naszą okolica,z Namysłowem.Polecam ksiązke ,,Denk ich an Schlesien" H.Hupka. rozdział Goldene Jugend-A.Haselbach -.dopisek bonobo).
Pani Elsa pisze dalej: mam jeszcze wiele miłych wspomnien związanych z moim Kępnem.Naprzeciw nas,obok mrocznej kużni stał tartak Siegmunds-a z duzym placem na którym stały śztaple desek.Naszą ulubioną zabawą byla zabawa w ,,chowanego" na tym placu.Pózniej zaczeły sie lekcje gry na pianinie u p.Giese i wieczorne gry w hotelu Grutzmacher lub w pawilonie na strzelnicy.Tam równiez każdego roku w styczniu, na urodziny cesarza wystawiano sztuki teatralne.najczęsciej przygotowane przez rektora Sieg-a.W te wieczory duża sala w pawilonie na strzelnicy pekała w szwach.Moje mysli biegną jeszcze dalej,ku naszym pięknym lekcjom tanca i spotkaniom ,.nas uczniów progimnazjum na rogu ,na przedmiesciu.To były wspaniałe,wolne od trosk czasy.Żadne z mojego rodzenstwa,które wyprowadzilo sie do Oleśnicy w 1912 r.nie miało takiego wspanialego dziecinstwa jakie ja mogłem przeżyc w Kepnie.Jak wspaniale teraz jest że posiadamy wspaniały zbiór zdjęc z Kepna.Moge teraz pokazac swoim dzieciom jak wspaniale sa moje ojczyste strony.
Równiez p,Walter Gallas serdecznie wspomina: Kepno jest dla mnie synonimem raju.Któż może mieć takie wartościowe wspomnienia swego dziecinstwa? Tylko ten kto doświadczył nienaruszonej przyrody z czysta wodą Samicy i stawu przy Grobli,z której wyciagalismy mnóstwo ryb,raków i muszli.Ten kto widział niezliczoną ilość gatunków ptaków,motyli ktorych juz nie uświadczysz.I do tego ta wolność,beztroska dziecinstwa,bezgraniczna jak dalekie lądy o których marzyliśmy leżąc na łące w trawie i obserwująć przelatujące ptaki i wolno przesuwające sie chmury.Wszystko to odcisnęło sie w naszym dziecinstwie i tak niewiarygodnie bogato nas obdzieliło.Tak bogato że już nigdy tego nie zapomnimy.
PS. Dzieci właściciela tartaku Max Siegemund i Ida Siegemund opuścili Kepno.Ida wyszła za mąz w Srodzie Wlkp. za Arthura Greisera i urodziła syna również Arthura.Tego samego który pózniej został Gauleiterem kraju Warty i w serpniu 1946r został stracony w Poznaniu za zbrodnie na narodzie Polskim.Max był ojcem Harrego Greisera innego zbrodniarza nazistowskiego.----- ------bonobo
cdn