Pozwolę sobie wkleić fragment pewnej prywatnej rozmowy. Mam nadzieję, że autorka mnie nie powiesi za udostępnianie jej wypowiedzi z prywatnej korespondencji między nami
[...]padło hasło sylwester w terenie. Tzn. montujemy ekipę (czyli osoby chętne na taką "dziwną" formę spędzenia czasu), wymyślamy trasę (ciekawe, warte zobaczenia miejsca w okolicy, takie które są dostępne całą dobę /nie wykluczając cmentarzy /), zrzucamy się na paliwo, zabieramy suchy prowiant, herbatę z sokiem imbirowym, szampana na toast... taka nocna wyprawa w dobrym towarzystwie
Ktoś się pisze?
Mamy już 3 osoby, ja i dwie urocze Panie
Udostępniam tutaj, gdyż sądzę że na Socjum mogę znaleźć ludzi na tyle zakręconych, że będą woleli Sylwestra w terenie niż ciepłym lokalu
Zapraszamy na Sylwestra w terenie..
Macie chwilkę na zastanowienie...
Czas już minął…!! zapisujcie się moi mili,
nie czekajcie ani chwili.
Bierzcie prowiant suchy,
Jakieś ciepłe ciuchy,
A zresztą atmosfera nas rozgrzeje....
Główka troszkę się pochwieje...
Herbatkę z imbirem wypijemy,
Szampanem zapijemy
Na paliwko się zrzucimy,
Cudnie ten czas spędzimy!
W doborowym towarzystwie,
Na cmentarzu i w leśnictwie....
Ruszymy w drogę w miejsca ciekawe, Gwarantujemy super zabawę.
Na niebie fajerwerki, w kieszeniach słodkie cukierki...
Uśmiech na twarzy, tańce do rana białego, Więc zapisujcie się koleżanki i ty też miły kolego.
Ktoś się pisze?
Mamy już 3 osoby, ja i dwie urocze Panie
Udostępniam tutaj, gdyż sądzę że na Socjum mogę znaleźć ludzi na tyle zakręconych, że będą woleli Sylwestra w terenie niż ciepłym lokalu