Z dużym zainteresowaniem zapoznałem się z kolejnym opracowaniem p. Jerzego Maciejewskiego. Jego książki uważam za jedne z najlepszych opracowań dotyczących naszego regionu.
Wiele prezentowanych przez p. Maciejewskiego tez jest bardzo odważnych.
Wobec niepełnych a często szczątkowych materiałów archiwalnych trudno o jednoznaczne wnioski wynikające z tych materiałów. Kłopotu przysparzają materiały, które czasami są sprzeczne ze sobą. Szukanie prawdy historycznej w takim przypadku jest zadaniem karkołomnym ale i niezwykle fascynującym. Cieszę się, że pan Maciejewski stara się interpretować i przedstawiać swoje poglądy bo prowokuje to do dyskusji, która może być twórcza.
Niektóre tezy zawarte w Jego książkach są mocno dyskusyjne i można z nimi polemizować.
W tym momencie odniosę się jednak do tekstu zaprezentowanego w Tygodniku Powiatowym.
http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=30910
To prawda, co napisał w komentarzu bonobo, że naturalne byłoby spotkanie w połowie drogi.
Sugeruje to sam autor artykułu. Po co było spotykać się w południowej części Wielkopolski i trudzić się taki kawał drogi z Pomorza i Poznania (a raczej Kalisza)?
Zarówno dzisiaj jak i przed kilkuset lat, wybór miejsc gdzie odbywały się wydarzenia o dużym znaczeniu historycznym nie był przypadkowy. Układ Kępiński to nie było zorganizowane naprędce spotkanie, podczas którego podpisano jakieś porozumienie i wrócono do domu najkrótszą drogą.
Porozumienie między Mściwojem II i Przemysłem II było manifestacją polityczną zawartą w miejscu, w sąsiedztwie którego miały miejsce ważne wydarzenia polityczne.
Argumentów, żeby spotkanie odbyło się właśnie w naszym mieście było bardzo dużo.
Wyjaśnienie tej sprawy wymaga oczywiście większego opisu i nakreślenia tła historycznego na obszarze Śląska, Wielkopolski, Pomorza, Małopolski.
A zatem...
Druga połowa XIII wieku to czas rozbicia dzielnicowego. Poszczególnymi ziemiami władali mniejsi i więksi książęta zawierający koniunkturalne sojusze. Szczególnie rozdrobniony był Śląsk, na którym Piastowie ulegali powolnej germanizacji. Wśród licznych książąt piastowskich daje się zauważyć wyraźny podział – część z nich ulega wpływom ,,niemieckim'' inni wybierają opcję ,,polską''.
Podział jest płynny i zależny od chwilowego rozkładu sił, zawieranych aktualnie małżeństw i oczekiwanych zysków z faktu popierania tego czy innego księcia.
Mówiąc o opcji ,,polskiej'' mam na myśli oficjalne stanowisko polskiej historiografii. W świetle zachowanych kronik i dokumentów taki jednoznaczny podział jest mocno dyskusyjny.
Obszar dzisiejszej południowej Wielkopolski (z także ziemi rudzkiej, później ziemi wieluńskiej) w okresie rozbicia dzielnicowego był łakomym kąskiem zarówno dla książąt wielkopolskich jak i małopolskich (!) i śląskich. Walki toczyli tutaj Mieszko III Stary z Kazimierzem II Sprawiedliwym (1182), Władysław Odonic i Henryk Brodaty przeciwko Władysławowi Laskonogiemu (1207), Henryk Brodaty z Władysławem Odonicem (1233 i 1234), synowie Władysława Odonica z książętami opolskimi (1244) i wreszcie nasz Przemysł II z Henrykiem IV Probusem (1287).
Ustalenie dzisiaj jak dokładnie przebiegały granice w poszczególnych okresach jest niemożliwe.
Często granice były nieokreślone, bo do pewnych obszarów przyznawało się więcej władców.
Danym obszarem władał książę, który był w stanie obsadzić swoimi wojskami miejscowe warownie.
W XIII wieku obszar kasztelanii rudzkiej (z tego można wnioskować że również rejon dzisiejszego Bolesławca i Kępna) należał do Przemysła I (ojca Przemysła II).
Po śmierci Przemysła I w 1257r. rządy we Wielkopolsce objął Bolesław Pobożny (do czasu uzyskania pełnoletności przez Przemysła II). To on wybudował ok. r. 1268 zamek w Bolesławcu.
Należy domniemywać, że Kępno mieściło się w granicach jego księstwa.
Księciem Wielkiego Księstwa Krakowskiego (senioralnego w stosunku do pozostałych księstw polskich) jest w tym czasie Bolesław Wstydliwy.
Rok 1278 i 1279 przynosi ważne wydarzenia.
W roku 1278 umiera książę Wielkopolski Bolesław Pobożny (opcja polska).
Władcą całej Wielkopolski wraz z Ziemią Rudzką stał się dwudziestoletni Przemysł II.
Tego samego roku umiera książę legnicki Bolesław Rogatka. Najważniejszym władcą na Śląsku staje się Henryk IV Probus (opcja na wskroś niemiecka).
Jedynym księciem śląskim sprzyjającym ,,opcji polskiej'' pozostał na Śląsku książę Henryk Głogowski.
Rok później umiera książę krakowski Bolesław Wstydliwy (opcaj polska). Jego następcą zostaje Leszek Czarny (opcja raczej niemiecka).
Na schedę po Bolesławie Pobożnym (Wielkopolska) i Bolesławie Wstydliwym (Wielkie Księstwo Krakowskie) ostrzyli sobie jednak zęby książęta śląscy na czele z Henrykiem IV Probusem, który uznał zwierzchnictwo cesarza niemieckiego stając się jego lennikiem i poplecznikiem wśród innych książąt śląskich, których namawiał do odrzucenia przynależności do Polski (formalnie piastowscy książęta śląscy podlegali zwierzchności księcia seniora z Wielkiego Księstwa Krakowskiego) i zwrócenie się ku Cesarstwu Niemieckiemu. Ten przyjaciel cesarza Rudolfa zerwał wszelkie więzy łączące Śląsk z Polską i zwrócił się w kierunku Niemiec.
Walki o spuściznę po zmarłych księciach prowadzono w mało rycerski sposób. W roku 1281 Henryk IV Probus (opcja niemiecka) zaprasza do siebie do Barycza na rozmowy swoich krewnych -rywali Przemysława II i Henryka Legnickiego od których zażądał ustępstw terytorialnych.
Wskutek zdecydowanego oporu obu uwięził i jak pisze Długosz:
,,trwał dotąd w uporczywym trzymaniu książąt, póki mu Przemysław ziemi Wieluńskiej czyli Rudzkiej nie ustąpił''.
Tym sposobem ziemia wieluńska przeszła pod władanie książąt śląskich.
Nie znamy szczegółów odstąpienia tych ziem Henrykowi Probusowi. Nie wiemy też, czy wraz ziemią rudzką w ręce Henryka Probusa dostało się również Kępno. Żadne dokumenty nie wskazują, żeby Kępno dostało się w ręce Henryka Probusa. Mowa jest o Ziemi Rudzkiej, do której Kępno nie należało. Być może odstąpienie tych ziem miało charakter tymczasowy, skoro w dokumencie wystawionym 2 października 1283r. Przemysł II mówi, że gdy Wieluń (a także Bolesławiec) wróci do niego, ma wraz z innymi miastami sądzić swe sprawy w Kaliszu. Miało też wzorować swe prawa na Kaliszu. Granica ziemi rudzkiej na pewnym fragmencie przebiegała wzdłuż Prosny. Kępno było więc prawdopodobnie wysuniętym na południe przyczółkiem Wielkopolski i należało do Przemysła II.
Czyż podpisanie właśnie w tym miejscu układu z Mściwojem, nie było swoistą manifestacją siły wobec książąt śląskich? Wobec Henryka IV Probusa?
I druga kwestia. W roku 1280 Henryk IV Probus wszedł w ostry konflikt z biskupem wrocławskim Tomaszem II. Źródłem konfliktu było 60 wsi w pasie nadgranicznym z Czechami do których rościł sobie prawo zarówno książę jak i biskup. Faktyczną przyczyną konfliktu, jak sądzę, było jednak zupełnie coś innego. Biskupstwo wrocławskie podlegało archidiecezji gnieźnieńskiej. Archidiecezja gnieźnienńska była oczywiście opanowana przez Polaków. Występował więc klasyczny konflikt interesów. Henryk IV Probus starał się zerwać więzy z archidiecezją gnieźnieńską i pchnąć tamtejszą administrację kościelną w kierunku niemieckim. I trzeba przyznać że częściowo mu się to udało. Wiele klasztorów oderwało się od prowincji polskiej i przystąpiło do saskiej.
Biskup wrocławski wezwał zatem legata papieskiego do rozstrzygnięcia sporów, który po przybyciu w roku 1281 zatrzymał się w posiadłościach biskupich w Miliczu.
Legat miał pełne ręce roboty. Musiał rozstrzygnąć również konflikt pomiędzy Mściwojem II a Zakonem Krzyżackim, który podważał prawa Mściwoja II do Pomorza. Zaogniła się sytuacja na granicy w rejonie Gniewa i Białogardu.
Książę Mściwoj II zdecydował udać się do Wielkopolski aby przypilnować swoich spraw i z bliska przyglądać się przebiegowi procesu prowadzonego przez legata papieskiego. Postępek Henryka IV Probusa, który wcześniej więził księcia Przemysła II spowodował, że Mściwoj II jako stronnik Przemysła II nie zdecydował się przybyć bezpośrednio do Milicza leżącego w granicach księstwa wrocławskiego. Bezpieczniej było obserwować przebieg procesu i oczekiwać wyroku z obszaru przynależnego Przemysłowi.
Można jedynie domyślać się, że w trakcie trwania przewodu sądowego drogę z Kępna do Milicza pokonywały delegacje księcia Mściwoja II.
Mściwoj II już rok wcześniej przebywał we wielkopolskim klasztorze benedyktynów w Lubinie, gdzie prawdopodobnie spotkał się z Przemysłem II. Na pewno natomiast spotkał się wówczas z licznymi dostojnikami z Poznania
Czy sprawa planowanego układu pomiędzy Mściwojem a Przemysłem mogła być treścią jakiejś korespondencji lub rozmów z legatem papieskim? Być może. Jeżeli już wówczas były plany umacniania państwowości polskiej po zjednoczeniu Pomorza i Wielkopolski a w zamyśle również Księstwa Krakowskiego to naturalnym następstwem tych zabiegów byłoby planowanie koronacji króla Polski, na co musiał wyrazić zgodę papież. Późniejsza koronacja Przemysła II musiała mieć swoje źródła we wcześniejszych kontaktach z papiestwem. Pobyt legata papieskiego w tak niedalekiej odległości był dobrą okolicznością do nawiązania rozmów.
Skutkiem pobytu legata papieskiego było nałożenie wielkiej kary pieniężnej na Henryka IV Probusa. Książę jednak nic nie robił sobie ze zasądzonej kary i przegnał biskupa wrocławskiego, który schronił się w Raciborzu. Decyzją legata, Mściwoj II utracił natomiast na rzecz Zakonu Krzyżackiego Ziemię Gniewską i rejon Białogardu.
W czasie trwania procesu z udziałem legata papieskiego, jeszcze przed zapadnięciem wyroku, do Kępna przybył Przemysł II, gdzie 12 lutego 1282 został podpisany omawiany układ.
W jednym ze źródeł, (które niestety nie potrafię teraz zlokalizować), znalazłem informację, że po podpisaniu układu Przemysł II udał się do Wielunia, które to miasto był zmuszony przekazać wcześniej we władanie Henrykowi IV Probusowi.
Widzimy więc, że sytuację prawną Ziemi Wieluńskiej (być może i Kępna) nie jesteśmy jednoznacznie opisać. Natomiast okoliczności historyczne wskazują, że mówiąc o podpisaniu układu w Kępnie, możemy być raczej pewni, że chodzi o nasze miasto.
W tym czasie Kępno znajdowało się w centrum ważnych wydarzeń politycznych. Toczyła się walka o wpływy i zwierzchnictwo nad tymi ziemiami a w niedalekiej odległości legat papieski rozstrzygał ważne dla Mściwoja II kwestie polityczne.
W rozwianiu wątpliwości co do umiejscowienia Kępna, w którym podpisano układ między Mściwojem II i Przemysłem II pomocne byłoby przeanalizowanie historii wspomnianej przez p. Maciejewskiego miejscowości na Pomorzu. Obecnie jest to wieś na temat której trudno znaleźć jakiekolwiek historyczne informacje czy nawet wzmianki. Tak więc ta kandydatura na miejsce podpisania układu jest mocno wątpliwa.
Nawiązując do kolejnych fragmentów artykułu, należy przyznać, że przynależność polityczna Kępna w kolejnych latach (do czasów Władysława Łokietka w roku 1323) nie jest do końca jednoznaczna. Ale ta kwestia może być tematem innego opracowania.
Pozdrawiam
Edytowane przez slawomir wieczorek dnia 23-11-2012 17:36
Będąc w okolicach Rawicza warto zajrzeć do miejscowości Sądowel, w której znajdują się pozostałości średniowiecznego grodziska, w którym przed kilkuset laty (1281) więziony był przez Henryka IV Probusa ,,nasz'' Przemysł II. Henryk IV Probus prawdopodobnie wymusił wówczas na Przemyśle II zrzeczenie się Ziemi Wieluńskiej.
Ostatnie badania archeologiczne potwierdzają istnienie w Sądowelu grodziska, którego pozostałości doskonale widoczne są również na mapie satelitarnej (to ten zielony krążek).
Ciekawy artykuł. Choć Dr Grzegorz Kiarszys w jednej rzeczy, pozamerytorycznej, odrobinkę się myli. Być może okoliczni mieszkańcy nie wiedzą wiele o tym grodzie natomiast mieszkańcy Góry (miasta powiatowego) położonego jakieś 15 km na północ od Sądowelu wiedzą już całkiem sporo. Informacja z pierwszej ręki - była mieszkanka Góry własnie mi o tym powiedziała, a zdecydowanie nie ma specjalnych ambicji historycznych - podobno wiedzą, jak się wyraziła "wszyscy". Nie zmienia to faktu, że fajny artykuł - dziękuję Panie Sławomirze.
Though I Fly Through the Valley of Death ..I Shall Fear No Evil. For I am at 80,000 Feet and Climbing
Wiele prezentowanych przez p. Maciejewskiego tez jest bardzo odważnych.
Wobec niepełnych a często szczątkowych materiałów archiwalnych trudno o jednoznaczne wnioski wynikające z tych materiałów. Kłopotu przysparzają materiały, które czasami są sprzeczne ze sobą. Szukanie prawdy historycznej w takim przypadku jest zadaniem karkołomnym ale i niezwykle fascynującym. Cieszę się, że pan Maciejewski stara się interpretować i przedstawiać swoje poglądy bo prowokuje to do dyskusji, która może być twórcza.
Niektóre tezy zawarte w Jego książkach są mocno dyskusyjne i można z nimi polemizować.
W tym momencie odniosę się jednak do tekstu zaprezentowanego w Tygodniku Powiatowym.
http://www.kepnosocjum.pl/photogallery.php?photo_id=30910
To prawda, co napisał w komentarzu bonobo, że naturalne byłoby spotkanie w połowie drogi.
Sugeruje to sam autor artykułu. Po co było spotykać się w południowej części Wielkopolski i trudzić się taki kawał drogi z Pomorza i Poznania (a raczej Kalisza)?
Zarówno dzisiaj jak i przed kilkuset lat, wybór miejsc gdzie odbywały się wydarzenia o dużym znaczeniu historycznym nie był przypadkowy. Układ Kępiński to nie było zorganizowane naprędce spotkanie, podczas którego podpisano jakieś porozumienie i wrócono do domu najkrótszą drogą.
Porozumienie między Mściwojem II i Przemysłem II było manifestacją polityczną zawartą w miejscu, w sąsiedztwie którego miały miejsce ważne wydarzenia polityczne.
Argumentów, żeby spotkanie odbyło się właśnie w naszym mieście było bardzo dużo.
Wyjaśnienie tej sprawy wymaga oczywiście większego opisu i nakreślenia tła historycznego na obszarze Śląska, Wielkopolski, Pomorza, Małopolski.
A zatem...
Druga połowa XIII wieku to czas rozbicia dzielnicowego. Poszczególnymi ziemiami władali mniejsi i więksi książęta zawierający koniunkturalne sojusze. Szczególnie rozdrobniony był Śląsk, na którym Piastowie ulegali powolnej germanizacji. Wśród licznych książąt piastowskich daje się zauważyć wyraźny podział – część z nich ulega wpływom ,,niemieckim'' inni wybierają opcję ,,polską''.
Podział jest płynny i zależny od chwilowego rozkładu sił, zawieranych aktualnie małżeństw i oczekiwanych zysków z faktu popierania tego czy innego księcia.
Mówiąc o opcji ,,polskiej'' mam na myśli oficjalne stanowisko polskiej historiografii. W świetle zachowanych kronik i dokumentów taki jednoznaczny podział jest mocno dyskusyjny.
Obszar dzisiejszej południowej Wielkopolski (z także ziemi rudzkiej, później ziemi wieluńskiej) w okresie rozbicia dzielnicowego był łakomym kąskiem zarówno dla książąt wielkopolskich jak i małopolskich (!) i śląskich. Walki toczyli tutaj Mieszko III Stary z Kazimierzem II Sprawiedliwym (1182), Władysław Odonic i Henryk Brodaty przeciwko Władysławowi Laskonogiemu (1207), Henryk Brodaty z Władysławem Odonicem (1233 i 1234), synowie Władysława Odonica z książętami opolskimi (1244) i wreszcie nasz Przemysł II z Henrykiem IV Probusem (1287).
Ustalenie dzisiaj jak dokładnie przebiegały granice w poszczególnych okresach jest niemożliwe.
Często granice były nieokreślone, bo do pewnych obszarów przyznawało się więcej władców.
Danym obszarem władał książę, który był w stanie obsadzić swoimi wojskami miejscowe warownie.
W XIII wieku obszar kasztelanii rudzkiej (z tego można wnioskować że również rejon dzisiejszego Bolesławca i Kępna) należał do Przemysła I (ojca Przemysła II).
Po śmierci Przemysła I w 1257r. rządy we Wielkopolsce objął Bolesław Pobożny (do czasu uzyskania pełnoletności przez Przemysła II). To on wybudował ok. r. 1268 zamek w Bolesławcu.
Należy domniemywać, że Kępno mieściło się w granicach jego księstwa.
Księciem Wielkiego Księstwa Krakowskiego (senioralnego w stosunku do pozostałych księstw polskich) jest w tym czasie Bolesław Wstydliwy.
Rok 1278 i 1279 przynosi ważne wydarzenia.
W roku 1278 umiera książę Wielkopolski Bolesław Pobożny (opcja polska).
Władcą całej Wielkopolski wraz z Ziemią Rudzką stał się dwudziestoletni Przemysł II.
Tego samego roku umiera książę legnicki Bolesław Rogatka. Najważniejszym władcą na Śląsku staje się Henryk IV Probus (opcja na wskroś niemiecka).
Jedynym księciem śląskim sprzyjającym ,,opcji polskiej'' pozostał na Śląsku książę Henryk Głogowski.
Rok później umiera książę krakowski Bolesław Wstydliwy (opcaj polska). Jego następcą zostaje Leszek Czarny (opcja raczej niemiecka).
Na schedę po Bolesławie Pobożnym (Wielkopolska) i Bolesławie Wstydliwym (Wielkie Księstwo Krakowskie) ostrzyli sobie jednak zęby książęta śląscy na czele z Henrykiem IV Probusem, który uznał zwierzchnictwo cesarza niemieckiego stając się jego lennikiem i poplecznikiem wśród innych książąt śląskich, których namawiał do odrzucenia przynależności do Polski (formalnie piastowscy książęta śląscy podlegali zwierzchności księcia seniora z Wielkiego Księstwa Krakowskiego) i zwrócenie się ku Cesarstwu Niemieckiemu. Ten przyjaciel cesarza Rudolfa zerwał wszelkie więzy łączące Śląsk z Polską i zwrócił się w kierunku Niemiec.
Walki o spuściznę po zmarłych księciach prowadzono w mało rycerski sposób. W roku 1281 Henryk IV Probus (opcja niemiecka) zaprasza do siebie do Barycza na rozmowy swoich krewnych -rywali Przemysława II i Henryka Legnickiego od których zażądał ustępstw terytorialnych.
Wskutek zdecydowanego oporu obu uwięził i jak pisze Długosz:
,,trwał dotąd w uporczywym trzymaniu książąt, póki mu Przemysław ziemi Wieluńskiej czyli Rudzkiej nie ustąpił''.
Tym sposobem ziemia wieluńska przeszła pod władanie książąt śląskich.
Nie znamy szczegółów odstąpienia tych ziem Henrykowi Probusowi. Nie wiemy też, czy wraz ziemią rudzką w ręce Henryka Probusa dostało się również Kępno. Żadne dokumenty nie wskazują, żeby Kępno dostało się w ręce Henryka Probusa. Mowa jest o Ziemi Rudzkiej, do której Kępno nie należało. Być może odstąpienie tych ziem miało charakter tymczasowy, skoro w dokumencie wystawionym 2 października 1283r. Przemysł II mówi, że gdy Wieluń (a także Bolesławiec) wróci do niego, ma wraz z innymi miastami sądzić swe sprawy w Kaliszu. Miało też wzorować swe prawa na Kaliszu. Granica ziemi rudzkiej na pewnym fragmencie przebiegała wzdłuż Prosny. Kępno było więc prawdopodobnie wysuniętym na południe przyczółkiem Wielkopolski i należało do Przemysła II.
Czyż podpisanie właśnie w tym miejscu układu z Mściwojem, nie było swoistą manifestacją siły wobec książąt śląskich? Wobec Henryka IV Probusa?
I druga kwestia. W roku 1280 Henryk IV Probus wszedł w ostry konflikt z biskupem wrocławskim Tomaszem II. Źródłem konfliktu było 60 wsi w pasie nadgranicznym z Czechami do których rościł sobie prawo zarówno książę jak i biskup. Faktyczną przyczyną konfliktu, jak sądzę, było jednak zupełnie coś innego. Biskupstwo wrocławskie podlegało archidiecezji gnieźnieńskiej. Archidiecezja gnieźnienńska była oczywiście opanowana przez Polaków. Występował więc klasyczny konflikt interesów. Henryk IV Probus starał się zerwać więzy z archidiecezją gnieźnieńską i pchnąć tamtejszą administrację kościelną w kierunku niemieckim. I trzeba przyznać że częściowo mu się to udało. Wiele klasztorów oderwało się od prowincji polskiej i przystąpiło do saskiej.
Biskup wrocławski wezwał zatem legata papieskiego do rozstrzygnięcia sporów, który po przybyciu w roku 1281 zatrzymał się w posiadłościach biskupich w Miliczu.
Legat miał pełne ręce roboty. Musiał rozstrzygnąć również konflikt pomiędzy Mściwojem II a Zakonem Krzyżackim, który podważał prawa Mściwoja II do Pomorza. Zaogniła się sytuacja na granicy w rejonie Gniewa i Białogardu.
Książę Mściwoj II zdecydował udać się do Wielkopolski aby przypilnować swoich spraw i z bliska przyglądać się przebiegowi procesu prowadzonego przez legata papieskiego. Postępek Henryka IV Probusa, który wcześniej więził księcia Przemysła II spowodował, że Mściwoj II jako stronnik Przemysła II nie zdecydował się przybyć bezpośrednio do Milicza leżącego w granicach księstwa wrocławskiego. Bezpieczniej było obserwować przebieg procesu i oczekiwać wyroku z obszaru przynależnego Przemysłowi.
Można jedynie domyślać się, że w trakcie trwania przewodu sądowego drogę z Kępna do Milicza pokonywały delegacje księcia Mściwoja II.
Mściwoj II już rok wcześniej przebywał we wielkopolskim klasztorze benedyktynów w Lubinie, gdzie prawdopodobnie spotkał się z Przemysłem II. Na pewno natomiast spotkał się wówczas z licznymi dostojnikami z Poznania
Czy sprawa planowanego układu pomiędzy Mściwojem a Przemysłem mogła być treścią jakiejś korespondencji lub rozmów z legatem papieskim? Być może. Jeżeli już wówczas były plany umacniania państwowości polskiej po zjednoczeniu Pomorza i Wielkopolski a w zamyśle również Księstwa Krakowskiego to naturalnym następstwem tych zabiegów byłoby planowanie koronacji króla Polski, na co musiał wyrazić zgodę papież. Późniejsza koronacja Przemysła II musiała mieć swoje źródła we wcześniejszych kontaktach z papiestwem. Pobyt legata papieskiego w tak niedalekiej odległości był dobrą okolicznością do nawiązania rozmów.
Skutkiem pobytu legata papieskiego było nałożenie wielkiej kary pieniężnej na Henryka IV Probusa. Książę jednak nic nie robił sobie ze zasądzonej kary i przegnał biskupa wrocławskiego, który schronił się w Raciborzu. Decyzją legata, Mściwoj II utracił natomiast na rzecz Zakonu Krzyżackiego Ziemię Gniewską i rejon Białogardu.
W czasie trwania procesu z udziałem legata papieskiego, jeszcze przed zapadnięciem wyroku, do Kępna przybył Przemysł II, gdzie 12 lutego 1282 został podpisany omawiany układ.
W jednym ze źródeł, (które niestety nie potrafię teraz zlokalizować), znalazłem informację, że po podpisaniu układu Przemysł II udał się do Wielunia, które to miasto był zmuszony przekazać wcześniej we władanie Henrykowi IV Probusowi.
Widzimy więc, że sytuację prawną Ziemi Wieluńskiej (być może i Kępna) nie jesteśmy jednoznacznie opisać. Natomiast okoliczności historyczne wskazują, że mówiąc o podpisaniu układu w Kępnie, możemy być raczej pewni, że chodzi o nasze miasto.
W tym czasie Kępno znajdowało się w centrum ważnych wydarzeń politycznych. Toczyła się walka o wpływy i zwierzchnictwo nad tymi ziemiami a w niedalekiej odległości legat papieski rozstrzygał ważne dla Mściwoja II kwestie polityczne.
W rozwianiu wątpliwości co do umiejscowienia Kępna, w którym podpisano układ między Mściwojem II i Przemysłem II pomocne byłoby przeanalizowanie historii wspomnianej przez p. Maciejewskiego miejscowości na Pomorzu. Obecnie jest to wieś na temat której trudno znaleźć jakiekolwiek historyczne informacje czy nawet wzmianki. Tak więc ta kandydatura na miejsce podpisania układu jest mocno wątpliwa.
Nawiązując do kolejnych fragmentów artykułu, należy przyznać, że przynależność polityczna Kępna w kolejnych latach (do czasów Władysława Łokietka w roku 1323) nie jest do końca jednoznaczna. Ale ta kwestia może być tematem innego opracowania.
Pozdrawiam