Jestem w posiadaniu treści pełnego opracowania naukowego prac archeologicznych Jadwigi Szembek w wersji elektronicznej.
W uzupełnieniu zawartych wyżej informacji dopowiem, że po ślubie Jadwigi w roku 1902 (mam lichej jakości 4 prasowe fotografie z tej uroczystości), prace archeologiczne w Siemianicach kontynuowała jej Siostra Zofia i to ona pozostawiła bogatsze materiały w tym zakresie. Te trzy opracowania archeologiczne Zofii Szembek również posiadam.
Po 70 latach prawa autorskie ewnetualnych spodkobierców już minęły i myślę, że najwyższy czas aby wydobyć je z zapomnienia.

Moglibyśmy je zamieścić w pełnej wersji na niniejszym forum, co byłoby dla wszystkich baaardzo ciekawą lekturą na zimowe wieczory. Dużą część opracowań stanowią odręczne szkice. Będzie można przekonać się o zdolnaściach artystycznych obu Pań. W kwestii zamieszczenia tych prac muszę skontaktować się z administracją, ponieważ trzeba zastanowić się na technicznymi kwestiami oraz odpowiedniego uhonorowania autorek prac.
Było by to chyba pierwsze po ponad 100 latach wznowienie tych opracowań.
Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamieszczenie ich w formie takiej jak biuletyn nr 1. Kwestię tę pozostawiam jednak do rozstrzygnięciaAdministracji.

Jak znajdę chwilę czasu napiszę o pewnego rodzaju powiązaniach sióstr Szembek ze samym Kolbergiem, najwybitniejszym etnografem polskim XIX wieku. Ale nie chcę zaczynać nowej historii nie kończąc najpierw tej zaczętej o Piotrze Szembeku.

Gwoli ścisłości: Jadwiga Szembek z własnej woli zarządała od NKWD-zistów rozstrzelania razem ze swoim mężem.

Na prace etnograficzne sióstr Szembek dotychczas nie natrafiłem i nie jestem przekonany, czy takie powstały.

Pozdrawiam

Materiały, w których jesteś posiadaniu należy bezwzględnie umieścić na naszej stronie. Na pewno cała administracja będzie za. Miałem kontakt z pewnymi fragmentami tych prac na studiach, choć faktycznie dominował Kolberg, a Burszta w "Kulturze ludowej Wielkopolski" tylko wspomina, z tego, co pamiętam, o badaniach Jadwigi i Zofii. Materiały najlepiej wysłać Mustavie, a on już będzie wiedział w jakiej formie je udostępnić.

wow !!! to by było coś może faktycznie dobrze by było z tego zrobić publikację w formie biuletynu Sławek jak możesz to prześlij do mnie również to dzieło.

Temat założony w związku z propozycja publikacji prac Jadwigi Szebmek.
Forum widoczne i dostępne tylko dla grupy "Publikacje", do której należą :
- slawomir wieczorek
- sirena32
- efkama
- kempen
- melon92
- vroo
- Mustava

Założyłem temat i przeniosłem posty by w "zaciszu" przedyskutować propozycję opublikowania materiałów.
Należałoby się zastanowić nad formą publikacji.
Sposób opublikowania w ten sam sposób co biuletyn czyli PDF (obojętnie w jakiej "oprawie" ) skutkuje tym że każdy (no może prawie) może ściągnąć taki materiał do siebie na dysk.
Czy jest to "dopuszczalne"?
Może lepiej byłoby zaprezentować to w formie uniemożliwiającej (ew. bardzo utrudniającej) taką możliwość. Jak to ma technicznie miałoby wyglądać, z jakiego mechanizmu, ew serwisu skorzystać?
Jak byłoby lepiej? Decyzję w tej sprawie pozostawiam w gestii Sławka (chyba mogę się tak zwracać do Ciebie?) jako głównego "winowajcy"
Osobiście skłaniałbym się ku opcji "bezpiecznej" prezentacji, w pewien sposób nasza strona miałaby monopol na ten materiał.

Sądzę że będzie więcej tego typu materiałów (np coś tam też ma chyba kempen), więc pytanie/problem niejednorazowy

Witam i pozdrawiam z Nowym 2012r, życząc Administracji kolejnych sukcesów.
W kwestii formy publikacji zdaję się na specjalistów. Ja w tych sprawach nie jestem zbyt obeznany i po prostu nie znam możliwości i mechanizmów.
Ważniejszą kwestią dla mnie (i niezwykle istotną dla forum) są sprawy ewentualnych roszczeń osób lub instytucji posiadających prawa do tych prac. Nie jestem prawnikiem i też do końca nie jestem pewny tych kwestii. Ale z tego co wiem to:
-praca Jadwigi Szembek została opublikowana w roku 1910/1912. Jadwiga Szembek zginęła w roku 1939. A więc praca posiada obecnie status ,,dobra ogólnospołecznego'' jeśli można tak powiedzieć. Minęło 70 lat od daty śmierci autora.
-kłopotliwsze są prace Zofii Szembek (s. Marii Krysty), która zmarła w roku 1974. Teoretycznie jej potomkowie nadal posiadają prawo do tych prac. Tyle, że Zofia Szembek, będąc zakonnicą, nie miała potomstwa. Nie wiem, czy Szembekowie z linii bocznych mogą w tym przypadku wysuwać roszczenia. W roku 2009 zmarła np. córka Jadwigi Szembek, której dzieci (o ile je posiadała - tego jeszcze nie wiem), mogą ewentualnie mieć coś do powiedzenia. Córka Jadwigi Szembek, kiedy jeszcze żyła) była niezwykle pozytywnie nastawiona do wszelkiej działalności mającej na celu przywrócenie pamięci jej przodków i jestem przekonany, że ONA nie miałaby nic przeciwko naszej publikacji. Generalnie na 99% jestem przekonany, że ze strony samych Szembeków raczej nic nie grozi.

Tym nie mniej należałoby, publikując te prace, wyraźnie zaznaczyć nasze dobre intencje, nie związane z próbą osiągnięcia jakichkolwiek korzyści finansowych. Należałoby zaznaczyć, że kierują nami szlachetne intencje związane z pragnieniem przypomnienia naszemu lokalnegmu społeczeństwu, że żyły i działały tutaj te niezwykle ciekawe postaci. I na wszelki wypadek zrobić uwagę, że jeżeli publikacja narusza jakiekolwiek prawa do niej, to niezwłocznie ją usuniemy.

Prace sióstr Szembekówien zostały opublikowane w latach 1902-1906 (lub coś koło tego) w Rocznikach Poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Nauk.

Egzemplarze tych publikacji znajdują się obecnie m.in. w Bibliotece Uniwersytetu AM w Poznaniu i zostały udostępnione szerszej społeczności poprzez wydawnictwo cyfrowe. Czyli każdy może dotrzeć do tych prac tak jak zrobiłem to ja. Mało kto się nimi interesuje, ale w skali naszego lokalnego społeczeństwa, jest to chyba ,,rodzynek''.
Biblioteka Cyfrowa, publikując jakiekolwiek materiały, bardzo dba o to, aby nie naruszać praw autorskich.
Ponieważ mam kontakt z nimi i pare razy rozmawiałem, to wiem np. że musieli niektóre materialy wycofywać, bo znaleźli się ,,spadkobiercy'', którze nagle przypomnieli sobie o swoich przodkach.
Znam przypadki, że tego typu sprawy kończyły się w sądzie z żądaniem odszkodowania przez ,,spadkobierców''.

Fakt udostępnienia tych prac przez bibliotekę cyfrową oanacza jednak, że chyba nie ma tego typu zagrożenia.
Tym nie mniej proponuję zawrzeć w publikacji te wszystkie zastrzeżenia oraz podać źródło ich uzyskania.

Myślę, że po opublikowaniu ich, osoby ,,uparte'' dotrą do źródła.
Ale jaki cel miałyby te osoby? Fakt możliwości zapoznania się z tymi pracami na tym forum, praktycznie przekreśla możliwości wykorzystania ich w celach komercyjnych. My możemy zaznaczyć, że traktujemy publikację jako pewnego rodzaju hołd oraz kierujemy się celami dydaktycznymi.

We wstępie do publikacji proponuję opisać tło prowadzenia prac wykopaliskowych w Siemianicach i okolicach (mogę o tym coś napisać - a była to forma postawy patriotycznej oraz ,,walki polsko-niemieckiej'' oraz oczywiście przedstawić sylwetki obu sióstr Szembekówien wzbogacone o zdjęcia z tego forum. Tak ja to widzę.

Jeśli chodzi o prace etnograficzne - mam wrażenie że to będzie jeszcze większa gratka. Jest tam dużo zdjęć zrobionych przez samą Zofię Szembek w naszych okolicach. Ale ,,uzyskanie'' tych materiałów zajmie mi trochę czasu, ale na pewno zdobędę je. Nie wiem jeszcze z jakimi zastrzeżeniami, ale prędzej czy później je zdobędę. Wymaga to jednak wyjazdów, a mogę to zrobić tylko w ramach mojej pracy zawodowej niejako ,,przy okazji'', popdobnie jak miało to miejsce w przypadku części materiałów dotyczących Piotra Szembeka.

Zamieszczę na forum ciekawy materiał, będący próbką działalności fotograficznej Zofii Szembek, który mam wrażenie, że będzie przedsmakiem, tego co jest w jej pracach etnograficznych, leżących gdzieś na zakurzonych półkach bibliotecznych magazanynów.

Pozdrawiam.

P.S. Prace które posiadam przesyłam do Ewy, bo tylko do niej mam e-maila. Ewa roześlij to do reszty administracji.

Wszystkie materiały, które udostępnione są w Bibliotece Cyfrowej możemy zamieścić na naszej stronie, podając oczywiście informacje, ze stamtąd pochodzą. Forma - zgadzam się z Mustavą - opcja PDF bez możliwości pobrania. Można jeszcze zaznaczyć, że wszystko jest do ściągnięcia z BC UAM w Poznaniu. Po raz kolejny słowa uznania dla Sławomira Wieczorka.

właśnie odebrałam maile od Sławka choć jeszcze nie zdążyłam zerknąć w treści publikacji. Przesłałam już te wiadomości (szt.3) do melona a teraz lecą do Mustavy

Z zabezpieczeniem materiału przed ew pobraniem i zapisaniem może by troche problemów technicznych.
Może zrezygnować z tego na rzecz np znaku wodnego socjum na każdej stronie takiego PDFa czy jakiegoś textu że materiał pochodzi ze strony www.kepnoscjum.pl
Co one wszystkie na to?

Forma prezentacji - jak 3cia wersja prezentacji biuletynu (w boxie po prawej), chyba najbardziej "przyjazna" - wykorzystanie docs.google.com - można prezentować w ten sposób różne formaty plików
?

może tak być tylko dlaczego to jest takie wąskie ? a może mnie się tylko tak wyświetla ?

Jakie wąskie? - 90% szerokości i 90% wysokości telewizora (zrobiłem teraz na 95%)
A u Ciebie ile?

ja tam nie umiem se przeliczać na procenty ale może być tak jak jest

Otrzymałem materiały:
szemb jadw_10.djvu - 24 s.
szemb jadw_20.djvu - 19 s.
szemb jadw_30.djvu - 29 s.
szemb jadw_50.djvu - 571s.

ale ostatni jest chyba uszkodzony - mogę zobaczyć 14 stron.

szemb jadw_40.djvu - nie ma?


Po przeróbkach/exporcie do PDF:
szemb jadw_10.pdf - 9,9MB
szemb jadw_20.pdf - 7,6MB
szemb jadw_30.pdf - 12,3MB
szemb jadw_50.pdf - - aż się boję (jak faktycznie będzie tam 571 stron)

To nie zabezpieczać. U mnie wszystko chodzi i podoba mi się.

skąd wziąłeś te nazwy plików ? u mnie jest :
szemb jadw_1.djvu - 24 s.
szemb zofia_2.djvu - 19 s.
szemb zofia_3.djvu - 29 s.
szemb jzofia_5.djvu - 571s
wyprzedzasz epokę Mustava

przesyłam jeszcze raz do ciebie
szemb zofia_4.djvu ( str.25)
natomiast w :
szemb zofia_5.djvu dochodzę tylko do 14 strony pomimo, że powinno być 571 ale te są do ściągnięcia tutaj http://www.wbc.poznan.pl/publication/105588

No OK, z tymi nazwami to ja pomieszałem - kopiowałem z "jadw"
Ale numerki są w "dziesiątkch" a nie jednościach

40tkę otrzymałem.
Co do 50tki, to link który podałaś prowadzi do "grubszej" listy.
Co pobrać?

w tym konkretnym przypadku chodzi o tom11

Wystawiłem (po prawej, pod SocBiuletynem) box z testowymi linkami do publikacji (oczywiście widoczny tylko dla naszej "śmietanki".
Pierwszy link wyświetla jednego z PDFów poprzez docs.google - kaszaniasto to wygląda,ten googlelcos miesza z tłem i wychodzą dziwne plamy/chmury
Drugi link to ten sam plik "na żywo" - jakościowo lepiej ale sposób prezentacji "surowy"

W PDFie podłożyłem znak wodny socjum, też nie specjalnie wygląda. Potrzebowałbym taki znak ale tylko w dwu kolorach bo w tym są "przejścia" i powodują one "strzępienie" krawędzi znaku (ukłon w kierunku Melona
Uwagi?
Propozycje (tylko bez marzeń )?

Można to zrobić na wiele sposobów, ale to wszystko wymaga czasu, którego nie mam.
Pościągałem multum różnych programów i kombinuje jak "koń pod górę", a to z konwersją z djvu do pdf, a to z pocięciem/sklejaniem pdfów, podstawianiem znaku wodnego i przy tym jeszcze 1500 różnych opcji, ustawień, prób

Ściągnąłem te brakujące w ostatnim pliku strony - strony od 1-33 i od 88-99 (chyba OK?)

Może by Sebę do tego"wciągnąć"?
Młody, bystry umysł ...

jeśli tylko znajdzie czas to by się przydał

zaraz looknę jak to wygląda

wersja 1 - kaszana
wersja 2 - strasznie długo mi się ładuje
wersja 3 - lepiej

nasz znak wodny zdecydowanie nie nadaje się w tym przypadku do publikacji ! a próbowałeś w publishera to wrzucić ? albo adobe flash playera z zabezpieczeniem ?

Nie znam tych wszystkich programów, a i tak ponad połowę czasu tracę na szukanie nowych, poznawanie możliwości/"wartości" poszczególnych i w większości okazuje się że nie spełnia czegoś tam i następny.
Nie mam publiszera, nigdy na nim nie robiłem nie wiem jakie mam możliwości (nie wiem też czy wynkiem nie będzie zbyt duży plik).
Flashplayera też chciałbym unikać - bardzo obciąża komputer zwłaszcza daje się to odczuć na tych starszych.

Co do wersji w boxie - wszystkie 3 pokazują ten sam plik, tylko w różny sposób (fizycznie jest 1szt pliku).
Ładuje je długo bo wciąga cały (chyba ponad 9MB) plik ( największy ma ok 15MB).
Plików djvu nie można użyć bezpośrednio bo żeby je wyświetlić trzeba zainstalować wtyczkę/plugin
Można by jeszcze rozbić te djvu na pojedyncze obrazki "jpg" i pokazywać jako obraz/fotkę - byłoby najszybciej bo ładowane byłyby tylko 1 obraz/plik z 1 stroną (coś jak jedna galeria z pojedynczymi stronami jako fotki)

Zamiast loga można użyć textu (jako znaku wodnego). Co napisać? w którym miejscu umieścić?

Niby w sumie proste, a ile problemów