http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,8408907,Zostawcie_dzieciom_piaskownice_.html
W nawiązaniu do artykułu powyżej pytam się, gdzie są piaskownice dla dzieci na spółdzielczych placach zabaw w Kępnie? W przedszkolach raczej są, przynajmniej w Przedszkolu Sióstr. Na placu zabaw koło szpitala i na Os. Przemysława też.
Temat piaskownic był zawsze dla mnie tematem drażliwym. Miasto wymienia w nich piasek RAZ NA ROK w okolicach maja. W kwietniu dzieci bawiły się w garstce pyłu, lub raczej sproszkowanej psiej kupie. Podobnie jesienią. Czy Sanepid kiedyś to sprawdził - nie wiem.
Rozumiem, że to że piasek trzeba wymieniać częściej , piaskownice zakrywać na noc i ogrodzić, było powodem, by je zlikwidować na osiedlach. Tak najprościej, najłatwiej, najtaniej, choć kosztem DZIECI . Rozumiem też, że istnieją tematy ważniejsze niż psie i kocie odchody w piasku, który zjadają dzieci. Lub to, że nie mają się gdzie bezpiecznie bawić.
Jak porównamy nasze plac zabaw np do Ostrowa to naprawdę mamy biedę. Szkoda tych naszych maluchów
ale jak tak patrze na osiedlowe place zabaw, to gdy bylem w wieku zabawowym, bylo nas 3x wiecej, teraz rodzice dzieci tez mniej puszczaja, a na placach tylko cwaniaczki pija i pala
wiesz, takiego malucha co w piachu lubi siedzieć i tak samego nie puścisz. Nawet w ciągu dnia te najmłodsze dzieciaczki nie mają co robić na placach - na zjeżdżalnie i huśtawki i drabinki są za małe, a bujaczki przeważnie "barany" wieczorem rozwalą. Co do cwaniaczków byłaby na to rada - ogrodzić place zabaw tak jak to jest np w Warszawie, zamknąć wieczorem bramę, a jak któryś tam wejdzie - dać mu mandat.
u mnie, tzn bardziej na spoldzielczej, ale tam sie wychowalem sa drabinki na tyle duze, za ja spokojnie je obsluze i wszystko metalowe, nie ma jak rozwalic Fajnie bylo kiedys w piaskownicach, najmilsze lata dziecinstwa
W nawiązaniu do artykułu powyżej pytam się, gdzie są piaskownice dla dzieci na spółdzielczych placach zabaw w Kępnie? W przedszkolach raczej są, przynajmniej w Przedszkolu Sióstr. Na placu zabaw koło szpitala i na Os. Przemysława też.
Temat piaskownic był zawsze dla mnie tematem drażliwym. Miasto wymienia w nich piasek RAZ NA ROK w okolicach maja. W kwietniu dzieci bawiły się w garstce pyłu, lub raczej sproszkowanej psiej kupie. Podobnie jesienią. Czy Sanepid kiedyś to sprawdził - nie wiem.
Rozumiem, że to że piasek trzeba wymieniać częściej , piaskownice zakrywać na noc i ogrodzić, było powodem, by je zlikwidować na osiedlach. Tak najprościej, najłatwiej, najtaniej, choć kosztem DZIECI . Rozumiem też, że istnieją tematy ważniejsze niż psie i kocie odchody w piasku, który zjadają dzieci. Lub to, że nie mają się gdzie bezpiecznie bawić.
Jak porównamy nasze plac zabaw np do Ostrowa to naprawdę mamy biedę. Szkoda tych naszych maluchów