Autorką zwycięskiego opowiadania jest Małgorzata Taras - praprawnuczka Walentego Góreckiego (1894-1985) na https://www.faceb...8340208210. Całość widoczna po kliknięciu na tekst
Dziennik i zdjęcia Walentego Góreckiego zostały umieszczone w pracy na konkurs "Otwórz szufladę po 100 latach" - historie rodzin, osób, przedmiotów i zdjęć, zorganizowanego przez Powiatową Bibliotekę Publiczną w Wieruszowie, Powiat Wieruszowski i Towarzystwo Historyczno - Kulturalne Arsonium w 2018 r. W ocenie jury, w którego skład wchodzili historycy i poloniści, opowiadanie "Wielka Wojna w sztambuchu gefreitera Walentego Góreckiego" zajęło I miejsce.
Ze słowa wstępnego do wydania książkowego prac konkursowych "... Nadesłane prace okazały się bogatym zbiorem wyjątkowych opowiadań i niezwykłą pamiątką minionych lat. Przedstawione historie i wspomnienia sięgają czasów powstania styczniowego. Są barwnymi i pełnymi szczegółów opowieściami o świecie i ludziach z minionych epok. Przedstawiają losy ludzi na tle historycznych wydarzeń i zawirowań..."
Fajnie Andrzej, że zamieściłeś te bezcenne skany i zdjęcia. Pamiętam, że jeszcze jako dzieci przesiadywaliśmy obok łóżka Walentego, który niestety, już wtedy z niego nie wstawał. Pamiętam też starą kuźnię, która chyba funkcjonowała do początku lat 80. Więcej takich bazgrołów!
Ja tam dowiedziałem sie z tego pamietnika ciekawych rzeczy. Choćby tego że 100 lat temu można było przyjechać koleją z Berlina aż do samej Łęki Opatowskiej.
Autor tych bazgrołów nic konkretnego ni pisze. Nie wiem czym się tak podniecacie. Tam jest zero konkretów. Rozkład jazdy pociągów nie jest zbyt ekscytujący.
20,11 Wtorek Pracowałem w kuźni
kułem konie po południu
byłem w Sonl? po
karbolową wodę (lizol?)
wieczorem byłem w Waldley
21,11 Środa Okuwałem konie
deszcz pada po południu
spożądzałem polową kuch
nię
22,11 Czwartek Rano o 6 godz
przyszedł rozkaz wszystko
pakować i pojedziemy
dalej o 9 godz wymarsz
ja przynajmniej nie
musiałem tornistra
nieść włożyłem na wóz
przyszliśmy do wioski
Sawingo?
23,11 Piąntek o11 godz
jechaliśmy furmanką
na dworzec na --------
o 3 godz po południu
przyszliśmy na dworzec Le Schatle o 5,11 wyjechaliśmy z Le Chlette jechałem
przez Belgię -------- aż do Cölna (Keln?)
24,11 Sobota o 10 byliśmy
Cölnie to znowu
szedł pociąg aż do
Berlina z Cölna
wyjechaliśmy o 10,45
przybyliśmy do Berl.
Schnellzugiem (pociąg pośpieszny) o 11
wieczorem
25,11 Niedziela Schnellzugiem
wyjechałem o 12,7
jechałem do Poznania
w Poznaniu byłem
rano o 5 godz
To musiałem czekać
5 godz z Poznania
wyjechałem o 10,11
jechałem aż do Łęki (Opatowskiej)