Może za duże słowa, ale chodzi mi o metafizykę tego miejsca. Napiszę tak, żeby zostać lepiej zrozumianym: wybierzcie się kiedyś na msze do sąsiadów z Wieruszowa, idźcie najpierw do św. Stanisława, a później do Paulinów. Chodzi mi tylko o świątynie, nie o księży, którzy tam sprawują posługę.
No! Melon, zaczynam znowu w Ciebie wierzyć
Co ja myślę o tym kościele? Zakładałem, że będzie źle (bo taki -zły - mają styl w większości nowe kościoły w Polsce) a większość społeczeństwa i tak będzie zachwycona. Problem kościołów jako budynków polega na tym, że ogniskują w sobie oczekiwania i możliwości unaocznienia sztuki architektonicznej w znacznie większej mierze niż budynki szkół, przedszkoli czy urzędów pracy.
Tutaj - nie jest aż tak źle, obraz ołtarzowy nie jest wcale zły a mogła być przecież biało-błękitna Matka Boska albo złota Hostia w srebrno miedzianej ramie.
WIECIE, CO MNIE BOLI? BOLI MNIE TO, ŻE CO ROKU UKAZUJE SIĘ KILA OPRACOWAŃ O NOWEJ, NIEKONIECZNIE NOWOCZESNEJ SZTUCE W POLSCE. ZA TE SAME PIENIĄDZE, KTÓRE ZAINWESTOWANO TUTAJ MOŻNA BYŁO ZROBIĆ COŚ O CZYM NAPISAŁYBY GAZETY, NAPISANO BY O TYM W TYCH OPRACOWANIACH, ZA 150 LAT NAPISANO BY O ODWAŻNEJ, WYTYCZAJĄCEJ NOWE TRENDY KONCEPCJI SZTUKI SAKRALNEJ. WRESZCIE CO NAJWAŻNIEJSZE, ZWYKŁY KOWALSKI NIE ZAUWAŻYŁ BY RÓŻNICY I NIE OCIENIŁ TEGO JAKO DZIWACTWO A TEN KOWALSKI, KTÓRY LUBI, CENI, CIESZY SIĘ ODWAŻNĄ SZTUKĄ OPRÓCZ OBCOWANIA Z BOGIEM MÓGŁBY W TEJ ŚWIĄTYNI OBCOWAĆ Z ESTETYKĄ NA IŚCIE BOSKIM POZIOME.
Wszyscy przyzwyczailiśmy się do Kaplicy Wszystkich Świętych w Kępnie, która, z całym szacunkiem dla jej budowniczego, ks. Rapiora jest koszmarna. Ten kościół też prawie taki jest.
Ludzie - czy nie widzicie, że budując każdy kościół, każdą katedrę czy kaplicę można stworzyć coś wyjątkowego, coś, co będzie w przyszłości ocenianie no może nie jako Wawel czy Bazylika w Płocku ale chociaż jako Kaplica Zygmuntowska? Budując Lidla czy kolejną Biedronkę nie ma na to szansy. Architektura jest taką samą sztuką jak poezja, muzyka czy film. Możemy lubić "Na wspólnej" ale film ten nie przejdzie do historii tak jak "Ziemia Obiecana" Wajdy. Ten kościół do historii też nie przejdzie.
Kościół to wierni a tych jak do tej pory w tym kościele jest ponad stan. Ja się tam dobrze czuję i chyba o to chodzi. Potwierdzam "de gustibus non est disputandum "
Kto takie paskudztwa projektuje, kto to akceptuje jako świątynię, wyobrażenie Domu Bożego?
Gdzie tu tajemnica, niedopowiedzenie, labirynt, o sancta sanctorum już nie wspominając...
Już czuję chłosty Dxdan