Melonie, jestem marnym chemikiem, ale osobiście nie sądzę, by dali się przekonać węglowodorami nasyconymi (jak np propanem czy butanem). Sądzę, że równie gorącymi argumentami mogły być inne, nawet wtedy dostępne, niewybuchowe związki organiczne z tlenem...
W Łęce Opatowskiej tuż po stanie wojennym, naczelnik gminy, sekretarz i proboszcz rozpoczęli budowę obecnego kościoła parafialnego. Jak przyjechała kontrola z Poznania zapytać, co tu budują, przekonali ją (można się tylko domyśleć jakich węglowodorów nasyconych użyto), że te fundamenty to tylko pod salkę katechetyczną.
W Polsce jednak żadnego totalitaryzmu nie dałoby się wprowadzić. Myślę, że takie procesje nie były by możliwe w Czechosłowacji czy nawet na Węgrzech. O NRD nie wspomnę