Ekshumacja wynikła
przypadkowo, ponieważ grupa POMOST przyjechała szukać poległego w innym miejscu wsi. Niestety we wskazanym miejscu nic nie znaleziono. Jeden ze starszych mieszkańców wskazał inne miejsce w wiosce i to był strzał w 10kę. Gospodarz zgodził się na ekshumację i można było rozpocząć pracę. Żołnierze byli pochowani za stodołą.
Hmm, no to wiadomo nieco więcej ale byłoby miło gdyby było jeszcze wiadomo coś o miejscu w którym dokonano ekshumacji - skąd było wiadomo, że jest tam ktoś pochowany, gdzie się znajduje, itp
Ekshumacja została dokonana przez stowarzyszenie Pomost oddział Gostyń. Na razie wiadomo tylko tyle że ten jeden był strzelcem wyborowym na pozostałe informacje przyjdzie jeszcze poczekać. Dodam tylko tyle, że chłopaki jeszcze przyjadą w nasze strony. Mam prośbę jeśli ktoś wie o jakiś grobach mogiłach z 2 wojny to proszę o info.
Oczywiście, masz rację. Szczątki są tu najważniejsze, a blachy miejmy nadzieję pomogą w identyfikacji. Życzę im powrotu do swoich... Znam przypadki osób, które po 70 latach dowiedziały się, że ich krewny spoczywa na przykład w Warszawie (zginął w ostatnich dniach obrony stolicy w 1939 r.), to wzruszające i smutne chwile.
Sam jestem ciekaw, czy ich zidentyfikują. Ale przyznasz Capitaneus, że kości niosą większy ładunek emocjonalny niż żelastwo, choć masz rację, ono też jest bardzo ważne. Vanitas...
Drogi Melonie, dzięki tym blaszkom nad tymi doczesnymi szczątkami być może w niedalekiej przyszłości pochylą się jacyś żyjący dalsi lub bliżsi krewni tych nieszczęśników... My jesteśmy dla cieni tych dwóch Niemców raczej obojętni, tak mi się wydaje...