To była przedwczesna informacja spowodowana moim niedowidzeniem i duża ilością aut. To nie ta brama została przysłonięta a wyłom w murze w bliskiej odległości został zabitymi chyba płytami.
Humor mi się poprawił i wychodzi na to, ze czasami można się ogromnie cieszyć z własnym pomyłek i "ślepoty"
Aktualna wiadomość z cmentarza.
Ktoś zaczyna działać i zamyka dostęp do cmentarza. Zmieniono bramę boczną przez którą wchodziła osoba pielęgnująca najmłodszy grób na cmentarzu, grób pani Heleny Maćkowiak. Wydeptała tam ścieżkę. Brama wcześniej ażurowa, była kuta z metalu i uchylona. Dzisiaj widziałam, że w miejscu tej bramy jest zupełnie inna. Pełna, nie ażurowa, chyba po to żeby nie było widać co się dzieje poza murami w tej części cmentarza http://jarocin.oc...je-biezace
zofia napisał/a:
Z góry przepraszam, że nie będąc ekspertem od tego rodzaju spraw i nie znając realiów jarocińskich ośmielam się wypowiedzieć. Współczuję Pastorowi i podziwiam zaangażowanie Jarocinianki i Kępnian. Jednak Oni, nawet połączywszy siły, nie podołają finansowo utrzymać (czytaj odrestaurować) obiektu. Doraźna dotacja też nie rozwiąże problemu. Znam przykłady gdzie dawne cmentarze ewangelickie są udostępniane na pochówek katolików lub komunalny. Można wtedy wpływy z wykupu grobów przeznaczyć na remont kaplicy i mieć dodatkowy dochód z jej użyczania na pogrzeby. Domniemywam, iż tak jak wszędzie i w Jarocinie inne cmentarze są "przeludnione". Natomiast "Społecznicy" mogą przy wsparciu Pastora zadbać o renowację zabytkowych nagrobków.
Proszę mi wierzyć, ze nikt z nas nie zna realiów tak do końca, bo tak jak i pewnie wszystkie inne sprawy czy planowane transakcje robione są w tajemnicy o czym świadczy chociażby artykuł w gazecie.
Proszę mi wierzyć, ze z iloma mieszkańcami Jarocina bym nie rozmawiała to każdy jest oburzony faktem sprzedaży gruntu cmentarza pod lokal gastronomiczny typu restauracja. Nie ma tu ewangelików to fakt, ale katolicy też nie mogą się pogodzić z takim przeznaczeniem terenu zabytkowego cmentarza. Myślę, ze wielu zostawiło tam swoje wspomnienia i łzy, ponieważ kaplica cmentarna służyła całemu miastu do 1990 roku bodajże i stamtąd większość mieszkańców średniego i starszego pokolenia odprowadzała zwłoki swoich bliskich na cmentarz katolicki po drugiej stronie.
Zgadzam się z panią, że proboszcz może borykać się z problemami finansowymi aby utrzymać określony stan cmentarza, ale nie słyszałam żeby ktokolwiek przedsięwziął jakiekolwiek kroki w celu pozyskania jakichś funduszy, ani nie wystąpił z propozycja by wspólnie zająć się przyszłością tego obiektu. Wyglądało to przez lata trochę tak, jakby ktoś celowo pozwalał na dewastacje cmentarza i jego popadanie w ruinę oraz rozkradanie po to, żeby pozbyć się czegoś co może blokować ewentualne swobodne korzystanie z gruntów. To tylko komentarze jakie ludzie sobie wygłaszali, a nie oskarżenie wobec konkretnego proboszcza, żeby nie było niejasności.
Jestem wychowana w duchu, ze przy pierwszej lepszej trudności nie można się pozbywać wszystkiego., zawsze trzeba próbować ratować wszystko z wykorzystaniem wszystkim dostępnych i możliwych do uzyskania środków za pomocą wszystkich dostępnych metod. Co by było gdyby każdy kto straci pracę sprzedawał swoje wszystkie organy, albo przy pierwszej lepszej kłótni małżeństwa brały rozwód, a przy pierwszym lepszym nieposłuszeństwie dziecka, rodzice oddawali je do poprawczaka?
Myślę, że gdyby zarządca tego zabytkowego obiektu postarał się odrobinę to udałoby się wspólnymi siłami zachować przynajmniej większość tego cmentarza i go uporządkować na tyle, ze żaden inspektor nie musiałby nakładać kar...
Takie jest moje osobiste zdanie i nie uważam że jest wyrocznią, ale mam prawo do wypowiadania własnego zdania i w tym wypadku z niego korzystam.
5."I na koniec: wiem, że jesteście ludźmi zainteresowanymi zachowaniem dziedzictwa narodowego i kulturowego, ale nie róbcie tego w ten sposób, jak teraz wywołując sensację i zamieszanie, bowiem rozsyłacie fałszywe informacje."
A co ma pastor na myśli mówiąc "rozsyłacie fałszywe informacje"?
Dla mnie fałszywy, to niezgodny z prawdą ale jeśli prawda nie jest znana i możliwa w danym momencie do poznania to nie jest to fałsz a dociekanie prawdy. Poza tym sam pastor napisał wcześniej, że:
- "W związku z powyższym już w grudniu 2010 r. podjąłem rozmowy z Władzami Kościoła dotyczące sprzedaży terenu cmentarza, na co władze wyraziły zgodę tak Diecezjalne jak i Biskup Kościoła." a to znaczy, ze pisanie o sprzedaży gruntów byłego cmentarza nie jest niezgodne z prawdą!
- "Poza tym inwestor sam jeszcze nie wie co zrobi, a tu nagle media i Państwa strona rozdmuchujecie i robicie nie potrzebne zamieszanie, które niczemu dobremu nie służy."
skoro inwestor sam jeszcze nie wie co zrobi, to skąd pastor ma pewność ze nie postawi Restauracji?
Wyraźnie jest w artykule napisane, ze taka informacja pochodzi z innego źródła, ale nie napisano, że to już jest postanowione.
Na pytanie czy zamieszanie jest niepotrzebne zapytam tylko - kiedy powinno się według pastora robić takie zamieszanie ? Czy dopiero po fakcie jak już transakcja dojdzie do skutku i Restauracja stanie na grobie Eugena Ewerta np?
jarocinianka napisał/a:
Może ktoś z Was zerknie łaskawie na ten znaleziony przeze mnie fragment
"oprócz tysięcy innych obiektów z Wielkopolski znalazłam taki fragment:
"Jarocin
- układ urbanistyczny, nr rej.: 676 A z 15.06.1993
- kościół par. p.w. św. Marcina, 1610, 1773-75, nr rej.: 130/31 AK z 11.III.1931
oraz 555/A z 22.01.1991
- kościół ewangelicki, ob. rzym.-kat. fil. p.w. św. Jerzego, 1843, 1877,
nr rej.: 150/Wlkp/A z 19.12.2003
- cmentarz kościelny, nr rej.: j.w.""
Na to to mi też wygląda. Zresztą znalazłam tam też nasz park za starostwem w Kępnie, na którym chcą parking zrobić... Kempnioki brońmy tego parku!
4. "Po drugie skoro nie są Państwo zorientowani jak pisze użytkownik Melon, to dlaczego mnie nie zapytaliście, a rozpoczęliście kampanie nienawiści walcząc tym samym z moją osobą?"
Jestem zaskoczona takim stwierdzeniem. Bardzo proszę żeby pastor podał przykłady, które świadczą o kampanii nienawiści wobec osoby pastora bo mam wrażenie że chyba inaczej pojmujemy pewne kwestie a warunkiem porozumienia jest ZROZUMIENIE i wszelkie niejasności warto wyjaśniać na samym początku (to moje skromne zdanie oczywiście)
3. "Czy ktoś kiedyś z państwa był na cmentarzu w Jarocinie? Jakie w ogóle moralne prawo macie do zajmowania stanowiska, wobec spraw, które należą do kompetencji Zgromadzenia Parafialnego i Władz Kościoła?"
Tak proszę pastora. Był ktoś na cmentarzu w Jarocinie. Ja byłam i bywam regularnie. Od początku roku próbuję dowiedzieć się na jego temat jak najwięcej i znaleźć sposób na jego ratowanie. Wtedy jeszcze nie sądziłam, ze jakiemuś inwestorowi przyjdzie do głowy pomysł kupić ten teren by stawiać tam restauracje czy jakikolwiek inny lokal gastronomiczny! Nie wiedziałam też ze tak mało czasu na to zostało.
A jakie mam moralne prawo?
Nie wiedziałam, ze prawo do zabytków mają tylko konkretne władze kościoła i Zgromadzenie Parafialne, a opinia społeczna i wspólne dziedzictwo narodowe są bez znaczenia, bo mnie przez całe życie uczono inaczej, ale ja chyba chodziłam do złej szkoły....