2. "Po trzecie skąd zainteresowanie Socjum Kępno cmentarzem położonym 120 km od Kępna? "
Gdyby pastor nie zwrócił uwagi na moje komentarze z początku tej dyskusji to wyjaśniam, żeby nie było więcej wątpliwości, ze to nie kepnosocjum się zainteresowało cmentarzem tylko ja i do członków kepnosocjum zwróciłam się po pomoc, a oni zwyczajnie próbują być życzliwymi ludźmi co faktycznie w dzisiejszych czasach wydaje się niemożliwe i odbiegające od normy, ale takimi starają się być i odpowiadają na moje pytania i wątpliwości. Dzielą się ze mną zdobytymi doświadczeniami. TO WSZYSTKO!!!!
Kolejna sprawa to nie 120km a 100km wynosi odległość z Jarocina do Kępna i wielokrotnie została przeze mnie odczytana z licznika samochodu w czasie moich podróży do Kępna wiec jeśli pastor tak bardzo zwraca uwagę na pojedyncze słowa wyłowione z kontekstu to ja chyba też tak powinnam.
"Ja osobiście wiem chyba dlaczego i proszę zaprzestania ataków wobec mojej osoby."
Ja akurat nie wiem dlaczego i tak jak już pisałam wcześniej nie rozumiem skąd te insynuacje pastora ze ktoś tu atakuje pana personalnie. Dla mnie pytanie o rejestr zabytków, o sposoby ratowania dziedzictwa narodowego nie są tożsame z atakiem na pastora, ale może ja jestem nienormalna?
"Po czwarte z tego co widziałem to na cmentarzu w Kępnie chyba jest nadal dużo pracy..."
Skąd ta uwaga? Czy to ma oznaczać, że członkowie kepnosocjum za mało jeszcze zrobili według opinii pastora?
Czy nie wywiązali się z umowy z parafią, wzięli pieniądze za uporządkowanie terenu i nie wywiązali się z zadania? Jeśli nie było żadnej umowy, nikt nie zlecał określonego zakresu robót, a oni nie wzięli wynagrodzenia za coś czego nie zrobili to to chyba jest jawna złośliwość albo próba dogryzienia tym, którzy próbują to nasze WSPÓLNE (niestety dla niektórych) dziedzictwo narodowe ratować
Wiele się zmieniło od czasu mojej ostatniej bytności wiec żeby się nie pogubić do końca postaram się rozwiać pewne wątpliwości pana pastora w punktach i po kolei.
1. "Na tym kończę polemikę i raz jeszcze proszę o zaprzestanie ataków wobec mojej osoby."
To pierwsze co mnie zabolało. Nie wiem na jakiej podstawie pastor wysnuł taki wniosek. Może niezbyt wystarczająco się pan wczytał w komentarze i nie starał się ich zrozumieć. Jesteśmy być może lekko rozemocjonowani ponieważ to chyba naturalne, że w takiej sytuacji nie portfel się odzywa ale emocje najbardziej, ale nikt tu nie atakuje pastora personalnie, tylko wyraża sprzeciw dla likwidacji cmentarza a to nie to samo.
chrisoporanku78 napisał/a:
a czy można piec kiełbaski na cmentarzu?Grin to mnie tak nurtuje caly czas a propo kontrowersji Wink
Powiem więcej, ucztowanie na grobach było w zamierzchłych czasach czymś naturalnym i wpisanym w tradycje. W wersji szczątkowej przetrwało np. do dzisiaj u Romów. W związku z tym, że mentalnie jesteśmy nie z tej epoki, więc takie "atawizmy" nam zostały.
s napisał/a:
Po pierwsze skąd szalony pomysł o buldożerach na cmentarzu?
- osoba powołująca się na Kanta powinna wiedzieć, co to metafora, po drugie żadnej kampanii nienawiści nie rozpętaliśmy, to zwykłe pomówienie ze strony Pastora, po trzecie zainteresowanie stąd, że czytamy o wielu sprawach które dzieją się nie tylko na gruncie lokalnym, to chyba nie przestępstwo. Po czwarte na cmentarzu w Kępnie jest bardzo dużo pracy i nie mamy zamiaru zaprzestawać, Nie tylko zresztą w Kępnie. Po piąte, kolejne pomówienie, nie rozsyłamy żadnych fałszywych informacji, wyrażamy ewentualnie wątpliwości i zadajemy pytania. A kończąc polemikę zacytuję ulubionego filozofa Pastora. " Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie."
Drogi Pastorze . Pisze Pastor ,żę powinniśmy zapytać Pastora o sytuację na cmentarzu EA w Jarocinie . Zatem pytam ,czy nie można było znależć w okolicy kilku takich zapaleńców jak kępińscy socjumowicze i własnymi rękami i niewielkimi nakładami pieniędzy próbować zachować ten cenny historycznie i kulturalnie zakątek ziemi... Sądzę że doskonale Pastor wie że jest mnóstwo możliwości (choćby próbować odnależc krewnych , osób pochowanych na tym cmentarzu)? myślę podobnie jak Melon, .to chyba Panu powinno zależeć najbardziej.... A o pracę na kępińskim cmentarzu EA niech się Pan nie martwi ,ponieważ ani zapału ani siły kępińskim socjumowiczom nie zabraknie a jak ich znamw to i w Jarocinie chętnie służyli by pomocą choćby merytoryczna
Po pierwsze skąd szalony pomysł o buldożerach na cmentarzu? Istniejące nagrobki mają być zachowane w postaci lapidarium.
Po drugie skoro nie są Państwo zorientowani jak pisze użytkownik Melon, to dlaczego mnie nie zapytaliście, a rozpoczęliście kampanie nienawiści walcząc tym samym z moją osobą?
Po trzecie skąd zainteresowanie Socjum Kępno cmentarzem położonym 120 km od Kepna? Ja osobiście wiem chyba dlaczego i proszę zaprzestania ataków wobec mojej osoby.
Po czwarte z tego co widziałem to na cmentarzu w Kępnie chyba jest nadal dużo pracy...
I na koniec: wiem, że jesteście ludźmi zainteresowanymi zachowaniem dziedzictwa narodowego i kulturowego, ale nie róbcie tego w ten sposób, jak teraz wywołując sensację i zamieszanie, bowiem rozsyłacie fałszywe informacje. Musicie Państwo zrozumieć, że wchodzicie w kompetencje które nie są waszymi. Mógłbym w ogóle nie odnieść się do komentarzy, ale nie pozwolę na rozsyłanie fałszywych informacji. Czy ktoś kiedyś z państwa był na cmentarzu w Jarocinie? Jakie w ogóle moralne prawo macie do zajmowania stanowiska, wobec spraw, które należą do kompetencji Zgromadzenia Parafialnego i Władz Kościoła? Na tym kończę polemikę i raz jeszcze proszę o zaprzestanie ataków wobec mojej osoby.
chrisoporanku78 napisał/a:
a czy można piec kiełbaski na cmentarzu?Grin to mnie tak nurtuje cały czas a propo kontrowersji Wink
Drogi Chrisieoporanku. Jak widać na załączonych zdjęciach - można. Ludzie pracują tam ciężko po kilka godzin i są głodni, skoro i tak pali się ognisko, to dlaczego nie? Mieliśmy na początku rozterki ale burczenie w brzuchu było głosem, który przeważył w dyskusji I tak tradycja poczęstunku na cementarzu była od początku, więc czy to placek czy kiełbasa... Zapraszam na akcję, można z bliska zobaczyć jak to wygląda. Pracujemy tak by uszanować pochowanych tam ludzi i zachować o nich pamięć. Myślę, że to, że jemy im nie przeszkadza.
Z góry przepraszam, że nie będąc ekspertem od tego rodzaju spraw i nie znając realiów jarocińskich ośmielam się wypowiedzieć. Współczuję Pastorowi i podziwiam zaangażowanie Jarocinianki i Kępnian. Jednak Oni, nawet połączywszy siły, nie podołają finansowo utrzymać (czytaj odrestaurować) obiektu. Doraźna dotacja też nie rozwiąże problemu. Znam przykłady gdzie dawne cmentarze ewangelickie są udostępniane na pochówek katolików lub komunalny. Można wtedy wpływy z wykupu grobów przeznaczyć na remont kaplicy i mieć dodatkowy dochód z jej użyczania na pogrzeby. Domniemywam, iż tak jak wszędzie i w Jarocinie inne cmentarze są "przeludnione". Natomiast "Społecznicy" mogą przy wsparciu Pastora zadbać o renowację zabytkowych nagrobków.