żeby takie coś zaprojektować co Mustava wyszukał, to nie wystarczy ukończyć wyższe studia z dziedziny projektowania dróg ale trzeba mieć jeszcze lata praktyki w jeździe rowerem po linie
Zbiginv, konsekwencja jest, jeśli się prześledzi trasę z domu do pracy i z powrotem co niektórych Ale żeby być sprawiedliwym, warto zauważyć również ewolucję, jaką przechodziło skrzyżowanie ulic obok hali sportowej, w szczególności zaś proces ustalania faktu, która ulica jest właściwie tą główną. W tym jednak przypadku pomysł, aby ułatwić dojazd do pracy pewnym ważnym osobom dojrzewał parę lat. W efekcie przez pewien czas pierwszeństwo miała ulica Walki Młodych, co wzbudzało ogólny śmiech na sali, ale też budziło mniej śmieszne emocje.
Dziś, jak widać o wiele szybciej dochodzi się do podobnych pomysłów, jak to ułatwiać komfort pracy, już nawet w trakcie pokonywania drogi do niej. A może by tak na wyposażenie niektórych miejsko-gminnych urzędów wprowadzić lektykę?
Wreszcie naprawiono błąd przeszłości . Łatwiej jechać rowerem po tych wertepach niż chodzić pieszo . Rowerzystów jest coraz więcej , ale nigdy nie będzie tylu co pieszych ,często starszych i mniej sprawnych osób. Ulica jest na tyle szeroka ,że wystarczy miejsca dla wszystkich ,a troszeczkę wstrząsu niektórym nie zaszkodzi.
mnie najbardziej intryguje fakt że podajże gdzieś koło szkoły podstawowej dalej jest ścieżka rowerowa ... ah ta konsekwencja w działaniu. Ale jest też pozytywna wiadomość fontanna znów działa