Spółdzielnia zaszalała jak zwykle - ja osobiście mam wielki sentyment do drzew i jedną z rzeczy, która najbardziej mnie irytuje w mieszkaniu w bloku jest to, że jednak dla zdecydowanej większości członków spółdzielni drzewa są elementem zbędnym. Do dziś jednak nie przyzwyczaiłem się do sytuacji - ja sadzę drzewo bo chcę mieć zielono i przede wszystkim ŁADNIE za oknem, sąsiadka wzywa pracowników spółdzielni by drzewa przycięli/wycięli bo ma zacienione mieszkanie.
Muszę przyznać, że rozumiem np moich sąsiadów mieszkających na parterze, postawione wokół bloki sprawiają, że ich okna są oświetlone przez słońce tylko w czerwcu a ja tu sobie jeszcze drzewka sadzę...