Szczęście - to prawda. Ale fantazja - również, zwłaszcza, jeśli miałoby chodzić o jogging po podkładach kolejowych. Chyba, że chodzi tu o trening miarowego kroku (przydałby się tu też metronom), a idąc dalej - o wpojenie w siebie idei powtarzalności zjawisk
miał ktoś szczęście a nie fantazję! mieć za płotem taki wąwóz to skarb! jeżeli chodzi o florę to Białowieska wysiada no i ktoś sobie schodki zrobił, może jogging uprawia na torach i ma skrót.
te schody znajdują się z tego co pamiętam między mostem prowadzącym na Osiedle Kopa a betonowymi schodami istniejącymi tam od początku pobudowania trasy kolei i są stworzone przez prywatnego właściciela, prowadzą do jego posesji. Wydaje mi się, że są na wysokości domu byłego dyrektora szpitala, czyli tak w połowie parku.