śledzik sam przyjdzie - najwyżej odnieśc go bedzie trzeba )) [quote]anolipe napisał/a:
wędliny, śledziki...

Ja przyniosę placuszek i jakiś napój )

---

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. Strażak to nie zawód...To sposób na życie...

o ile będzie ktoś umiał go odnieść

sledzik sam przyjdzie i sam odejdzie -i przyniesie dużo zagrychy i napoje %.

- BO RYBKA LUBI PŁYWAĆ

wrrrr .... bylebyś tylko nie...popłynął

byleby do młyna dopłynął

---

By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.

Widzę że ciekawa imprezka się szykuje

---

Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny. Strażak to nie zawód...To sposób na życie...

bardzo ciekawa

tylko pamiętaj nyna wracamy Wieluńską

---

By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd.

Tyle żes Ty młody jest, i nie na wszystko się załapac mozesz

chociaz nie na wszystko się załapierz to oczywicie przyjdż !!!!

ok a my z lampardem idziemy młyńską, prosto na rondo. [quote]anolipe napisał/a:
tylko pamiętaj nyna wracamy Wieluńską

Zjawimy się z Ryczynem

---

i bez celu podąża w miejsca przez człowieka wzgardzone....

a ten zespół od Ryczyna? mogło by być fajnie!

Od falapego chyba?

---

Poszukiwać, odkrywać, eksplorować, zdobywać.

nie wiem czy zespół to taki dobry pomysł z kilku względów :
1. Kto zwróci za paliwo
2. wątpię, żeby się posili tym co wspólnie zniesiemy ;-)
3. czy miejsce spotkania jest na tyle wyciszone akustycznie, żeby sąsiedzi znieśli takie hałasy ? choć myślę, że są tam imprezy z muzą jakieś organizowane ale trzeba by się upewnić

ale fajnie by było

plackiem i czipsami to raczej się nie najedzą, chyba że zorganizujemy super grila, ale kto będzie przy nim stał? myślę że każdy by te kilka kiełbasek doniósł i jakiś kawałek chleba, grill też by się znalazł myślę też, że nie tylko jeden a kilka, ale czy znalazł by się chętny żeby przy nim stać i grilować ? No i jeszcze kwestia paliwa... Jakaś ściepka z członkowskich ?

Edytowano 1raz, ostatnia edycja 2009-06-03 20:26:39

kasia my mamy tam wyluzować a nie grilla pilnować ! jak kto będzie głodny to sobie w domu później nadrobi zaległości ;-) zawsze można coś z kompa w razie czego zapodać

w takim razie wszystko jasne zespół zaprosimy zaś kiedyś a teraz będziemy się wyluzowywać przy kawie, herbacie i "napojach chłodzących" z placuszkiem i wędlinką

Ja przyniosę karpatkę/babkę (zależy co mama upichci) i jakieś ogóry na zagrychę + jakieś napoje.