Czy mieszkałaś tam gdzie Basia P.?

obecnie Basia P. a wcześniej Basia S. ! dokładnie ;-) to moja kuzynka ! a właściwie ciocia a mojej mamy kuzynka !!!

Pamietam w "Nowym Swiecie" pana Wacka ,kelnera ktory przed poludniem wykonywal zawod listonosza i przypominam sobie latem kolejke po lody smietankowe ktore byly robione na oczach klientow bez ulepszaczy,sztucznych smakow i konserwatorow jak dzisiaj!!!

pana Wacka też nie da się zapomnieć i to nie tylko jego !!! wielu kelnerów i kelnerek nie tylko z Nowego Świata ale i z Centralnej choć mam nadzieję, że w większości cieszą się dobrym zdrowiem przeszli już w pewnym sensie do historii Kępna !!!

Pan Wacek Pucała- przesympatyczny ,,najlepszy kelner wśród listonoszy" lub ,,najlepszy listonosz wśród kelnerów" - tak się wtedy mówiło.

P. Krzyżański mial kiosk drewniany, gdzie głównie można było kupić słodycze mi.opisywane już kanoldy. kiosk stał przy Warszawskiej na skwerku między ZURITem a kwiaciarnią Monki.

Antyczku a czy podczas ,,piwnego rajdu" po ,,Łabędziu'" dotarliście dalej do kiosku z słodyczmi , lemoniadą i oczywiście z piwem Państwa Cwojdzińskich który stał do początku lat 70-tych na Świerczewskigo przy PKS-ie.A napewno wielu ,,spragnionych" chodzilo do czynnego całą dobę baru na dworcu głównym.Teraz przypomniałmi sięjeszcze bar na dworcu zachodnim - też z piwem.

Niestety! Dalej niż do Łabędzia nie udało się chyba nikomu dotrzeć. Wystarczy policzyć, ile tego było po drodze. A kiosk pamiętam. Ktoś wspomniał o barze na Dworcu Zachodnim. Było tam całkiem przyjemnie. A ruch jaki! Jak teraz patrzę na budynek dworca to mi się żal robi. W swoim czasie w barze tym, chyba w celu zapobiegania alkoholizmowi, sprzedawano wyłącznie po jednym kuflu złocistego napoju na twarz. Jak się tam wchodziło to wszystkie stoliki były puste a do lady stała taka długaśna kolejka, każdy kolejkowicz dzierżył w dłoni kufel i prowadząc ożywioną pogawędkę z podobnymi sobie powoli zbliżał się do lady opróżniając kufelek. Kupował kolejny i szedł na koniec kolejki...

niewydaje ci się tak było

jak piwo nazywasz słodyczami to tak

Słodyczy u Krzyżańskiego nie pamiętam. A piwo i owszem. Duży kufel kosztował chyba 5 zł.

t.z.w dołek nazywał sie bar Postój

była jeszcze Jubilatka potem byl tam Kaprys

Edytowano 1raz, ostatnia edycja 2009-01-10 18:45:26

A gdzie był "Śmojdruch"?

śmojdruch to bar Targowy

a jeszcze był Exstra bar i X bar

Edytowano 2razy, ostatnia edycja 2009-01-10 18:55:18

GDZIE ?????

a pamieta ktoś bar w Chojecinie w lesie u pana Balcerzaka to były czasy naprawde a uwiezy mi ktoś jak powie ze piwa nie było znaczy było ale cieżko było je dostac a do Balcerzaka mozna było walic jak w dym ewentualnie Złoty Kłos w Bralinie

koło drukarni

Przypomnijcie mi gdzie byl,,Szmojdruch"